W najbliższy wtorek rząd zajmie się reformą Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego - powiedział dziś wicepremier Grzegorz Schetyna. Projekt zmian w KRUS kilkakrotnie był zdejmowany z porządku obrad Rady Ministrów.

Zdaniem Schetyny, reforma KRUS to "trudny temat", ze względu na "kontekst koalicyjny". Według wicepremiera, na posiedzeniu Rady Ministrów jej członkowie będą "w otwarty sposób mówić" jak można zreformować KRUS. "Będziemy chcieli odejść od mitu, że państwo dokłada do KRUS straszne pieniądze. (...) Chcemy reformować system emerytalny jako całość, zaczynając od KRUS" - podkreślił.

Projekt zakłada zróżnicowanie składki na ubezpieczenie rolników posiadających powyżej 50 ha ziemi

Projekt zakłada zróżnicowanie składki na ubezpieczenie rolników posiadających powyżej 50 hektarów ziemi. Najniższa składka na KRUS wynosi obecnie (i to się nie zmieni) 63,6 zł miesięcznie (dla gospodarstw poniżej 50 ha), najwyższa (gospodarstwa pow. 300 ha) ma wynosić 305 zł miesięcznie.

Proponowana reforma wzbudza dyskusję; wielu ekspertów uważa, że reforma jest niedostateczna.

"PO nie chce przejąć kontroli nad KRUS"

Schetyna zaznaczył, że PO nie chce przejąć kontroli nad KRUS. Dodał, że są w tej instytucji potrzebni "menedżerowie z doświadczeniem finansowym". "Mam nadzieję, że takie będzie rozdanie personalne" - stwierdził.

Według wicepremiera, projekt ustawy (autorstwa PO), który przewiduje odebranie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa PRL, przyniesie około 600 mln zł. oszczędności w skali roku.

Schetyna zaznaczył, że jeszcze nie ma decyzji, na co rząd może wydać te pieniądze. "Można pomyśleć o zadośćuczynieniu dla ofiar stanu wojennego czy ofiar czasów opresji komunistycznej" - ocenił. Wiceminister nie wykluczył, że zaoszczędzone środki mogłyby być przekazane także IPN.