Pracodawca nie będzie musiał uzyskiwać opinii Państwowej Inspekcji Pracy, aby zatrudnić osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym lub znacznym.
Więcej niepełnosprawnych może znaleźć pracę w firmach, które nie są zakładami pracy chronionej. Pracodawca nie będzie musiał już czekać na opinię PIP o przystosowaniu miejsca pracy niepełnosprawnego w stopniu umiarkowanym lub znacznym. Inspekcja będzie kontrolować ich stanowiska już po ich zatrudnieniu. Tak wynika z komisyjnego projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny skierowała go do drugiego czytania na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Projekt ma duże szanse na uchwalenie, bo poparły go kluby PO i PSL.
– Obowiązki formalne nie powinny zniechęcać firm do zatrudnienia niepełnosprawnych – mówi Katarzyna Mrzygłocka, posłanka PO.
Mieczysław Kasprzak, poseł PSL, dodaje, że obecnie zdarza się, że firmy muszą czekać na inspektora pracy, aby otrzymać pozytywną opinię dotyczącą przystosowania miejsca pracy.
– To utrudnia ich zatrudnienie – mówi Mieczysław Kasprzak.
Przeciwko projektowi głosowali posłowie klubów PiS i Lewicy.
– Chcemy zachęcać pracodawców do zatrudnienia niepełnosprawnych, ale nie przez kolejną, cząstkową nowelizację ustawy, która nie wskazuje nawet, jakie skutki może wywołać – mówi Stanisław Szwed, poseł PiS.
Podkreśla, że zmiana przepisów może doprowadzić do pogorszenia warunków pracy niepełnosprawnych. Z obawy o utratę zatrudnienia mogą oni nie informować PIP o nieprzystosowaniu miejsca pracy do ich potrzeb.