4,5 tys. lekarzy może przestać leczyć pacjentów publicznych placówek ochrony zdrowia już od 1 października Szpitale podpisują porozumienia ze strajkującymi, chociaż może to jeszcze bardziej pogorszyć ich sytuację finansową Bez wystarczającej liczby specjalistów na oddziałach szpitale nie będą mogły podpisać kontraktów na 2008 rok

  • 4,5 tys. lekarzy może przestać leczyć pacjentów publicznych placówek ochrony zdrowia już od 1 października
  • Szpitale podpisują porozumienia ze strajkującymi, chociaż może to jeszcze bardziej pogorszyć ich sytuację finansową
  • Bez wystarczającej liczby specjalistów na oddziałach szpitale nie będą mogły podpisać kontraktów na 2008 rok
NOWOŚĆ
Dyrektorzy strajkujących szpitali mają jeszcze trzy tygodnie na przekonanie strajkujących lekarzy, żeby wycofali wypowiedzenia z pracy. Jeśli tego nie zrobią, istnieje realna groźba pozbawienia możliwości leczenia pacjentów. Obecnie szpitale, gdzie strajkuje najwięcej lekarzy i których sytuacja finansowa jest najtrudniejsza, zastanawiają się nad zamknięciem części swoich oddziałów. Tak może się stać w Szpitalu Specjalistycznym w Sosnowcu oraz w niektórych placówkach w województwie podkarpackim. Wojewódzkiemu Szpitalowi Specjalistycznemu w Rzeszowie grozi zamknięcie oddziału okulistycznego.
Brak odpowiedniej liczby lekarzy na oddziałach spowoduje również, że szpitale nie będą mogły podpisać kontraktów na świadczenie usług zdrowotnych na 2008 rok. Nie będą więc miały środków na dalsze funkcjonowanie.
- Jeżeli szpital nie wykaże się odpowiednią liczbą zatrudnionych lekarzy na oddziałach, to w ogóle nie przystępuje do konkursu ofert składanych do Narodowego Funduszu Zdrowia - mówi Marek Wójcik, ekspert ds. ochrony zdrowia Związku Powiatów Polskich.
Sami lekarze wzywają swoich kolegów do niezatrudniania się w tych szpitalach, gdzie są złożone wypowiedzenia. Izby lekarskie beskidzka, częstochowska oraz śląska wystosowały list do swoich członków, w którym potępiają i nazywają nieetycznym zatrudnienie się lekarzy w miejsce kolegów, którzy złożyli wypowiedzenia. Zdaniem izb lekarskich, takie przypadki powinny być rozpatrywane przez komisje etyczne.
Październik bez lekarzy
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że obecnie na ponad 780 szpitali strajkuje około 10 proc.
Jednak, jak podkreśla Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, w 75 strajkujących placówkach wciąż leżą wypowiedzenia stosunku pracy złożone przez lekarzy.
- Szacujemy, że od 1 października ze szpitali może odejść nawet 4,5 tys. specjalistów, a bez nich nie są one w stanie normalnie funkcjonować - mówi szef OZZL.
Według danych związku, z 1,2 tys. lekarzy zatrudnionych w szpitalach w woj. opolskim połowa złożyła wypowiedzenia i nie zamierza ich wycofywać. W Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu od 1 października, jeżeli lekarze nie podpiszą porozumienia z dyrekcją, sparaliżowana zostanie praca na oddziałach m.in. kardiologicznym i neurologicznym.
Stanisław Rakoczy, wicemarszałek województwa opolskiego, zapewnia, że strajkującym lekarzom zostaną przedstawione propozycje wzrostu wynagrodzeń o około 800 zł brutto.
W równie trudnej sytuacji są szpitale w woj. lubelskim. Dotychczas wypowiedzenia umów o pracę złożyło tam 91 lekarzy. Samorząd już przygotowuje plan działania na wypadek, gdyby odeszli oni z pracy.
- Planujemy, że szpitale, które normalnie działają, przejmą pacjentów ze strajkujących placówek oraz ogłoszony zostanie konkurs dla instytucji i osób indywidualnych o przejęcie obowiązków realizacji usług zdrowotnych - mówi Małgorzata Trąbka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
Kosztowne porozumienia
Dyrektorzy szpitali nie wierzą, że rząd będzie kontynuował rozmowy ze strajkującymi lekarzami. Dlatego sami negocjują warunki wycofania przez lekarzy wypowiedzeń.
W Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie lekarze zgodzili się na zakończenie akcji strajkowej i nie odejdą z pracy.
- W zamian dostali podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego - mówi Bożena Mróz, wicedyrektor rzeszowskiej placówki.
Podkreśla jednak, że dla szpitala oznacza to dodatkowe koszty. Zamierza on wystąpić do organu założycielskiego o wystawienie poręczenia, które umożliwi zaciągnięcie kredytu komercyjnego. Źródłem dodatkowych pieniędzy ma być również planowana przez NFZ zwiększona wycena świadczeń zdrowotnych na 2008 rok.
- Przed nami jednak dalsze negocjacje warunków płac z organizacjami z wiązkowymi reprezentującymi pozostałe grupy pracowników - dodaje Bożena Mróz.
Porozumienia strajkowe zostały podpisane również w niektórych mazowieckich szpitalach. W Centralnym Szpitalu Klinicznym AM w Warszawie przy ul. Banacha w wyniku podpisanej ugody lekarze specjaliści dostali 900 zł brutto podwyżki, a 550 zł brutto lekarze bez specjalizacji. Ponadto stawka godzinowa dla osób dyżurujących na umowę zlecenie zwiększyła się o 100 proc. Lekarze otrzymali także 14-dniowy urlop szkoleniowy oraz wypłacono im wynagrodzenie za okres strajku. Natomiast lekarze rezydenci uzyskali zobowiązanie dyrekcji placówki, że zmieniony zostanie regulamin ich wynagradzania za pełnione dyżury. Nowe stawki mają wynieść 170, 205 i 240 proc. stawki godzinowej.
Nie udało się natomiast podpisać porozumienia dyrekcji Szpitala Powiatowego w Wyszkowie (woj. mazowieckie), gdzie z 43 zatrudnionych lekarzy, 16 złożyło wypowiedzenia.
- Lekarze domagają się zwiększenia ich wynagrodzenia zasadniczego o 1 tys. zł brutto, a na to nie stać szpitala - mówi Cecylia Domżała, dyrektor placówki z Wyszkowa.
Inne formy pracy
Tam gdzie nie dojdzie do podpisania porozumienia strajkujących z dyrekcją szpitala, lekarze mogą zdecydować się na pracę na podstawie kontraktu, czyli umowy cywilnoprawnej. W takim przypadku nie ponoszą oni żadnego ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ nadal świadczą usługi na terenie dotychczasowego zakładu pracy. Tracą jednak uprawnienia pracownicze wynikające z kodeksu pracy (np. prawo do urlopu wypoczynkowego). Zarabiają jednak więcej, niż gdyby pracowali na etacie.
Inną możliwością jest założenie przez lekarza własnej działalności gospodarczej w formie indywidualnej praktyki lekarskiej lub niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej. W tym przypadku lekarz ponosi już ryzyko działalności gospodarczej. Musi sam zadbać o to, żeby mieć pacjentów, podpisać umowę na świadczenie usług zdrowotnych, np. z publicznym zakładem opieki zdrowotnej, czy kontrakt z NFZ. Zorganizowanie prywatnej działalności medycznej dodatkowo wiąże się nakładami finansowymi. Ponadto osoba prowadząca działalność gospodarczą musi rozliczać się z fiskusem oraz opłacać składki do ZUS.
DOMINIKA SIKORA
Strajki i wypowiedzenia lekarzy w szpitalach / DGP
- Strajkujący lekarze podpisują porozumienia z dyrekcjami szpitali, bo to gwarantuje im wyższe zarobki - mówi Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy / DGP