Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że na wprowadzeniu w Polsce euro emeryci mogą stracić nawet 240 zł miesięcznie. Podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Zielonej Góry przekonywał, że nie warto rezygnować ze złotówki "w interesie zwykłych Polaków".

W Filharmonii Zielonogórskiej zjawiło się ponad 300 sympatyków PiS, w większości osoby starsze.

Według prezesa PiS, wprowadzenie euro będzie miało szereg negatywnych skutków dla "dobrze rozwijającej się polskiej gospodarki". J.Kaczyński przypomniał, że żadne z państw strefy euro nie ustrzegło się podwyżek cen.

"Emeryci mogą stracić na tym nawet 240 złotych miesięcznie" - przekonywał J.Kaczyński, dodając, że "są takie wyliczenia". Podkreślił przy tym, że na euro nie stracą najbogatsi i "ci, którzy mają w tym interes". Prezes PiS odnosił się do ludzi bogatych, którzy zarobią na okresie przejściowym (2 lata przed przystąpieniem do strefy euro - PAP). Nie wymieniał nikogo z nazwiska.

Polityk wyraził też krytyczną opinię na temat działań gabinetu Donalda Tuska. Stwierdził, że rząd w wielu dziedzinach działa bez efektów. "Co z energią, jak przedstawia się problem wody (podtopienia, zalania - PAP), co z budową mieszkań?" - pytał J.Kaczyński.

Odnosząc się do stylu sprawowania władzy przez Donalda Tuska, były premier stwierdził, że dążenie obecnego szefa rządu do prezydentury jest widoczne i "ma charakter obsesyjny".

Według J. Kaczyńskiego, rządząca PO jest partią establishmentu, a taką partią - mówił b. premier - był kiedyś SLD

J. Kaczyński po raz kolejny skrytykował media twierdząc, że przekazują stronnicze relacje, nie interesują się merytorycznymi wystąpieniami działaczy PiS. Jego zdaniem poziom "dojrzałości kulturalnej wielu dziennikarzy jest niedostateczny".

J. Kaczyński wielokrotnie mówił, że gdyby PiS nie straciło władzy, dzisiaj wiele spraw byłoby już załatwionych. Winą za utratę władzy oskarżył także media i polityków ówczesnej opozycji, którzy mieli "oszukiwać Polaków informując o zagrożeniu dla demokracji".

Prezes PiS stwierdził również, że styl polityki PO prowadzonej wobec opozycji jest agresywny, a przeciwko jej działaczom wykorzystywana jest prokuratura. Zdaniem J.Kaczyńskiego, demokratyczny spór przerodził się w Polsce w wojnę "o unicestwienie opozycji. (...) To wojna nastawiona, by stworzyć w Polsce system meksykański (jedna partia - PAP)" - mówił.

Według J. Kaczyńskiego, rządząca PO jest partią establishmentu, a taką partią - mówił b. premier - był kiedyś SLD.