Resort pracy chce, aby kobiety nie musiały poświadczać opieki lekarskiej już od 10 tygodnia ciąży, ale od późniejszego terminu. Wtedy rzadziej będą tracić prawo do becikowego.
Wprowadzone od listopada nowe zasady ubiegania się o becikowe oraz dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka spowodowały problemy z ich wypłacaniem. Rodzice muszą dołączyć do wniosku o te świadczenia zaświadczenie lekarskie, które potwierdzi, że ciężarna kobieta pozostawała pod opieką lekarza co najmniej od 10 tygodnia ciąży do porodu. Jeżeli w zaświadczeniu lekarz poświadczy późniejszą datę, rodzic nie otrzyma becikowego.
– Zgłosiła się do nas kobieta, która taką opieką była objęta od 13 tygodnia ciąży. Musieliśmy wydać jej decyzję odmowną – mówi Marzena Szuleta, kierownik Biura Świadczeń Rodzinnych Urzędu Miasta w Kaliszu.
W sprawie tego terminu Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej, wystąpił do Ewy Kopacz, ministra zdrowia. Jego zdaniem obowiązek tak wczesnego potwierdzania ciąży powoduje, że kobiety, które z różnych powodów, m.in. tego, że zbyt późno dowiedziały się o zajściu w ciążę i w związku z tym później trafiają do lekarza, są pozbawiane becikowego. Resort pracy proponuje więc przesunięcie terminu pierwszej wizyty kobiety u lekarza na termin późniejszy, który jednocześnie nie spowoduje zaniedbania regularnych badań w trakcie ciąży.
– Część kobiet ma utrudniony dostęp do lekarza lub musi czekać w kolejce, jeżeli nie stać ich na prywatną wizytę. Dobrze byłoby przesunąć ten restrykcyjny termin o 2–4 tygodnie – mówi Urszula Kubicka-Kraszyńska z Fundacji Rodzić po Ludzku.