Więcej osób zgłasza się do gmin z wnioskami o przyznanie wsparcia z pomocy społecznej. Jednak zamrożone kryterium dochodowego uprawniającego do pomocy blokuje dostęp do tych świadczeń.
Coraz więcej osób ubiega się o świadczenia z pomocy społecznej. W zależności od konkretnego zapotrzebowania niektóre ośrodki pomocy społecznej muszą występować o dodatkowe środki. Są one potrzebne na zasiłki stałe, które finansowane z dotacji rządowej, a przede wszystkim na zasiłki okresowe i celowe finansowane przez gminy z własnych środków.
– Udało się nam uzyskać od wojewody dodatkowe 120 tys. zł na dożywianie oraz z budżetu miasta 600 tys. zł na zasiłki okresowe dla osób bezrobotnych, które straciły pracę. Dzięki temu wystarczy nam pieniędzy na wypłaty świadczeń do końca tego roku – mówi Lidia Leońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.
Danuta Stanilewicz, wicedyrektor MOPS w Stalowej Woli, dodaje, że w porównaniu z wrześniem 2008 r., do jej ośrodka zgłosiło się prawie 300 zupełnie nowych rodzin.
– Spodziewamy się, że ta liczba może wzrosnąć w następnym roku, bo część osób, które zostały zwolnione z pracy, otrzymała odprawy lub pobiera zasiłek dla bezrobotnych i do nas zgłosi się dopiero, gdy wygasną uprawnienia do tych świadczeń – mówi Danuta Stanilewicz.
Z kolei w Nisku (woj. podkarpackie) gmina wydaje więcej na zasiłki celowe na pokrycie opłat mieszkaniowych, energii elektrycznej oraz zasiłki okresowe. Natomiast w Krośnie, jak podkreśla Joanna Matys, dyrektor tamtejszego MOPS, od nowego roku potrzebnych będzie więcej pieniędzy na usługi opiekuńcze dla osób starszych, dla których brakuje miejsc w domach pomocy społecznej.
Zdaniem Piotra Zajączkowskiego, dyrektora MOPS w Świdniku (woj. lubelskie), gminy nie ograniczają świadczeń z pomocy społecznej, bo nie chcą pogorszyenia sytuacji najuboższych. Dlatego szukają oszczędności np. w inwestycjach lub nie tworzą nowych etatów w urzędach.
– Z informacji, jakie przekazała nam gmina, wynika, że w przyszłym roku będziemy mieli zapewniony budżet w podobnej wysokości jak obecnie. Co więcej, jeżeli nie zostanie przedłużony rządowy program dożywiania na kolejne lata, gmina ma zarezerwować dla nas środki na ten cel – mówi Bogusława Miernik, dyrektor MOPS w Bieruniu (woj. śląskie).
Większość ośrodków zwraca uwagę, że to zamrożenie w tym roku kryteriów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej spowodowało, że nie doszło do lawinowego wzrostu liczby wypłacanych zasiłków. Przez kolejne trzy lata, aby ubiegać się o świadczenia, dochód nie może przekraczać 351 zł na osobę w rodzinie oraz 477 zł dla osoby samotnie gospodarującej.
– Powoduje to, że wiele osób, którym znacznie pogorszyły się warunki życia, nie może skorzystać z pomocy społecznej, bo tak niski próg dochodowy nie pozwala nam na przyznanie innego niż jednorazowego wsparcia – tłumaczy Bogusława Miernik.