Sądy nie pomagają osobom, które skarżą się, że ich firma zwolniła je tylko ze względu na osiągnięcie wieku emerytalnego. Rząd nie zamierza wprowadzić przepisów zabraniających dyskryminujących praktyk firm wobec starszych pracowników. Eksperci i pracodawcy postulują skrócenie z czterech do dwóch lat okresu ochronnego osób przed emeryturą.
Firma zwolniła mnie, argumentując, że uzyskałam już prawo do przejścia na emeryturę - skarży się Bogusława Mackiewicz, która wiele lat była stewardesą.
Wielu przedsiębiorców może pozbyć się w ten sposób starszych pracowników. Wystarczy, że podadzą, iż przyczyną zwolnienia jest to, że nabyli oni prawo do emerytury. Nie muszą więc, jak pozostałym, uzasadniać merytorycznie powodów zwolnienia. Jak ustaliliśmy, rząd nie zamierza wystąpić z inicjatywą legislacyjną mającą wprowadzić przepis zabraniający im takiej praktyki. A jest ona zalegalizowana przez orzecznictwo Sądu Najwyższego.

Prawo na to zezwala

Samo nabycie prawa do emerytury może stanowić przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę. Nie wynika to bezpośrednio z przepisów kodeksu pracy, ale z orzecznictwa Sądu Najwyższego. W wyroku z 29 września 2005 r. (II PK 19/05, OSNP 2006/15-16/236) SN stwierdził, że uzyskanie przez pracownika prawa do emerytury jest uzasadnioną przyczyną wypowiedzenia przez pracodawcę umowy o pracę na czas nieokreślony (art. 45 par. 1 k.p.). Nie jest to zdaniem sądu dyskryminacja pracownika ze względu na wiek (art. 113 k.p.).
Wyroków o podobnej treści było w ostatnim czasie znacznie więcej. Na przykład wyrok SN z 3 grudnia 2003 r. (I PK 80/03, OSNP 2004/21/363). Sądy w większości nie kwestionują więc zwolnień pracowników, którzy mogą przejść na emeryturę w normalnym trybie, czyli po osiągnięciu przez kobietę 60 lat, a przez mężczyznę 65 lat, jak również w odniesieniu do osób pracujących w tzw. warunkach szkodliwych.
Linia orzecznicza nie jest jednak całkowicie jednolita. Niektóre składy orzekające nie zgadzały się z takimi praktykami firm. Było tak na przykład w wyroku SN z 26 listopada 2003 r. (I PK 616/02, PP nr 6/2004). Pracownicy powinni też zwrócić szczególną uwagę na najnowszy wyrok w tej sprawie, który zapadł 19 marca 2008 r. (I PK 219/07, niepubl.). SN stwierdził, że pracodawca nie może zwolnić pracownika z powodu uzyskania przez niego wcześniejszych uprawnień emerytalnych. Jeśli tak postąpi złamie zakaz dyskryminacji. Sąd doszedł do takiego wniosku na podstawie przepisów unijnych - Dyrektywy 76/207/EWG z 9 lutego 1976 r. i konwencji w sprawie wszelkich form dyskryminacji kobiet, a nie polskich.
- Niekorzystne dla pracowników orzecznictwo SN powoduje, że pracodawcy mogą bez powodów merytorycznych zwalniać z pracy starszych pracowników - mówi Dariusz Gawron-Jedlikowski, radca prawny.
Wskazuje, że pracownikowi zatrudnionemu na etacie pracodawca musi merytorycznie uzasadnić decyzję o wypowiedzeniu mu pracy. Jeśli tego nie zrobi, naraża się na przegraną w sądzie. Jeśli przegra sprawę, musi zapłacić odszkodowanie lub przyjąć zwolnionego pracownika do pracy. Starsze osoby są w praktyce pozbawione tych uprawnień. Wiedząc o wyrokach, jakie zapadają w tej sprawie, rezygnują z dochodzenia swoich racji.

Rząd nie dostrzega problemu

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) nie widzi potrzeby zmian legislacyjnych. Na naszą prośbę o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, opisało tylko istniejący stan prawny.
- Obecnie obowiązujące przepisy kodeksu pracy w wystarczający sposób zabezpieczają interesy każdego pracownika, także tych w starszym wieku - mówi Radosław Mleczko, podsekretarz stanu w MPiPS.
Dodaje enigmatycznie, że zgodnie z przepisem art. 113 kodeksu pracy, jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, także ze względu na wiek, jest niedopuszczalna. Wskazuje też, że w myśl przepisów art. 183b kodeksu pracy, naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu, również ze względu na wiek, może przejawiać się w niezgodnych z prawem decyzjach pracodawcy dotyczących rozwiązywania stosunku pracy.
Katarzyna Drabczyk z biura ekspertyz NSZZ Solidarność ocenia, że rząd, nie zajmując w tej sprawie jednoznacznego stanowiska, nie dostrzega dramatów ludzi zwalnianych z pracy nie ze względów merytorycznych, ale czysto formalnych, że mogą przejść na emeryturę.
- Do biur regionalnych związku trafiają skargi od takich osób - mówi.
Według niej jest to niedopuszczalne i jest to praktyka dyskryminacyjna. W ten sposób została zwolniona Krystyna Kozmowska, która pracowała na kolei.
- Pracodawca wręczył mi wypowiedzenie, w którym wskazał jako jedyną przyczynę rozwiązania umowy o pracę uzyskanie przeze mnie prawa do emerytury. Miałam wtedy 55 lat - mówi.

Aktywizacja osób starszych

Eksperci podkreślają, że sytuację starszych pracowników dodatkowo pogarsza ochrona przedemerytalna, z której korzystają. Pracownika nie można, poza wyjątkami, zwolnić, jeśli brakuje mu czterech lat do osiągnięcia wieku emerytalnego.
Firmy często nie chcą zatrudniać starszych osób albo zwalniają je, zanim będą mogli korzystać z ochrony przedemerytalnej. Boją się, że w okresie ochronnym pracownik nie będzie pracował efektywnie. Zdaniem Mieczysława Fludera, prezesa zarządu Famad, przedsiębiorcy nie zawsze chcą wiązać się ze starszym pracownikiem na cztery lata.
- Zwykle zatrudniamy osoby, które nie ukończyły 48 lat - mówi Marta Zbawiona, specjalista ds. personalnych w Decora z Poznania.
Zdaniem Marka Rymszy z Instytutu Spraw Publicznych możliwość zwalniania starszych pracowników i negatywne dla nich skutki wynikające z ochrony przedemerytalnej mogą udaremnić realne wdrożenie rządowego programu aktywizacji osób, które ukończyły 50 lat.
- Trzeba skrócić ten okres, a w przyszłości w ogóle zlikwidować ochronę przedemerytalną. Bez tego realizacja rządowych zachęt może pozostać tylko papierową deklaracją - mówi.
Samo nabycie prawa do emerytury może stanowić przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę. / ST