Aż połowa polskich rodzin korzysta z prywatnej opieki zdrowotnej opłacanej z własnych środków. Od kilku lat nie rośnie jednak liczba osób korzystających z abonamentowych usług medycznych.
– Firmy muszą zapewnić pracownikom dostęp do świadczeń medycznych z zakresu medycyny pracy. I robią to. Natomiast pakiet zdrowotny to dodatkowy bonus, z którego tak naprawdę korzystają pracownicy dużych firm – mówi Marcin Ajewski, Healthcare Consultants Poland.
Z raportu Diagnoza Społeczna 2009 wynika, że niezmiennie od 2000 roku (ze spadkiem o 1 pkt proc. w 2005 roku) z prywatnych abonamentów korzysta 5 proc. Polaków. Najczęściej są to pracownicy zamieszkujący największe miasta (12 proc.) oraz województwo mazowieckie (głównie mieszkańcy Warszawy). Zdaniem ekspertów rynku medycznego stała liczba tzw. abonamentowców wcale nie świadczy o słabości oferty prywatnych placówek ochrony zdrowia.
Zaznaczyć jednak trzeba, że jednocześnie ponad 90 proc. osób korzysta również z opieki lekarskiej finansowanej przez NFZ. Część świadczeń zdrowotnych jest bowiem wykonywana tylko przez publiczne placówki medyczne.
526 zł na badania
Jak wynika z tegorocznej Diagnozy Społecznej, przeciętnie najwięcej wydajemy na leczenie i badania ambulatoryjne (526 zł), a w dalszej kolejności na tzw. dowody wdzięczności, czyli łapówki (średnia wartość – 475 zł). Co prawda, w porównaniu z latami ubiegłymi wręcza je mniej osób, ale ich jednostkowa wartość jest wyższa. Skurczył się więc zakres korupcji w ochronie zdrowia, ale wzrosła cena przekupstwa. Niemal wszystkie gospodarstwa domowe (94 proc.) ponosiły również wydatki na leki, przeciętnie w wysokości 378 zł.
Jedyna kategoria opłat, które płacone są rzadziej niż w latach poprzednich i jednocześnie są niższe, to opłaty pobierane przez publiczne szpitale.
Wciąż niezłe wyniki
W Polsce wartość rynku prywatnych usług zdrowotnych szacuje się na 22–26 mld zł, a przychody niepublicznych firm medycznych rosły jeszcze do ubiegłego roku o 20–30 proc. rocznie. Szczególnie dwa ostatnie lata były najlepsze dla rozwoju prywatnej opieki zdrowotnej. Jak wynika z raportu PMR Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce 2009. Prognozy rozwoju na lata 2009–2011, spowodowane to było dobrą sytuacją na rynku pracy w ubiegłym roku oraz wysokim wzrostem PKB.
– Dzięki temu Polacy mogli sobie pozwolić na zakup bardziej luksusowych dóbr, w tym prywatnej opieki medycznej – mówi Monika Stefańczyk, główny analityk rynku farmaceutycznego w PRM i współautorka raportu.
Ze względu na spowolnienie gospodarcze prywatne firmy medyczne nie liczą na tak spektakularne wyniki finansowe w tym roku. Uważają, że ich przychody mogą wzrosnąć o około 17 proc. w skali roku. Autorzy raportu PMR szacują, że może to być 7–10 proc. To jednak i tak więcej w porównaniu z innymi segmentami rynku.
– Skutki dekoniunktury złagodziliśmy dzięki połączeniu z innymi sieciami medycznymi. Dzięki temu mogliśmy zaoferować więcej – mówi Anna Rulkiewicz-Kaczyńska, prezes grupy Lux Med.
Wciąż z inwestycjami
W związku z kryzysem prywatne firmy abonamentowe tylko częściowo ograniczyły swoje plany inwestycyjne. W II połowie tego roku Medicoverowi udało się otworzyć w Warszawie pierwszy wieloprofilowy szpital.
– Od sierpnia osiągamy znaczny wzrost sprzedaży usług do firm – mówi Jarosław Pawliński, wiceprezes zarządu Medicover w Polsce.
Inne firmy, np. Enel-Med., sieć skupiająca Lux Med, Medycynę Rodzinną i Promedis, poszerzają zakres swoich usług (np. o diagnostykę).
– W najbliższym czasie chcemy otworzyć dwa nowe oddziały oraz pracownie diagnostyczne – zapewnia Wojciech Mizerka, dyrektor finansowy CM EnelMed.
Konkurencję o klientów wygrywają niezmiennie od kilku lat te placówki, które są położone w centrach biznesowych czy w biurowcach. Wciąż jednak większość dużych firm abonamentowych nie posiada wyraźnie rozwiniętej sieci własnych placówek. W regionach świadczeń udzielają placówki z nimi współpracujące.
Komentarze (18)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePlany rządu PO, mają za główny punkt programu prywatyzacje publicznych szpitali. Plany realizują już jawnie. Przez zmniejszenie wydatków na publiczną służbę zdrowia oraz zadłużenie bankrutujących szpitali publicznych. Są przygotowani spekulanci do przejmowania zadłużonych szpitali. Jest lobby działające na rzecz spekulantów. Prezydent Lech Kaczyński podpisał niekorzystne ustawy dla pacjentów. Do refleksji!
Tak, Kopacz przygotowala gniota (ustawe) i chciala tam wprowadzic dodatkowo jeszcze 6 NFZ, czy to dla dobra pacjenta? Czy dla dobra kolesiow?
Co z jej szumnym koszykiem swiadczen?
Kopaczka chciala prywatnych dodatkowych ubezpieczen, oprocz obecnie placonych, bez dodatkowych swiadczen, tak porostu tylko placic wiecej...Ale wstrzymuja sie z tym, do wyborow prezydenckich , aby nie narazic sie ludziom..:/ a potem bedzie hulaj dusza..:/
Nie wprowadzila systemu komputerowego RUM, na ktory PiS opracowal projekt i zostawil pieniadze, ktore potem przepadly..:/
Po rzadach PiS zostalo 6 mld.zl na reformy, ale wolala jej "przejesc" niz zrobic reformy...
NFZ nie placi za nadwykonania, a nowy system rozliczen jaki Kopacz wprowadzila, poglebia dlugi szpitali...:/
Macherke interesuje tylko krecenie lodow, bowiem daleka jest o dbanie pacjenta interes...
Prywatny szpital to:
Prezesi w spolce i wysokie place
Placenie podatku CIT, ktorego panstwowe szpitale nie placa
i brak srodkow unijnych na modernizacje...
duze zwolnienia...
Rzad cwaniakow pomazanych nie zmienia podstawy wymiaru do oliczania skladki zdrowotnej co kwartal i ta zatrzymala sie na miesiacu marcu, poniewaz srednia placa zmniejsza sie, co oznacza, ze pracodawca musialby mniejsza kwote zaplacic skladki zdrowotnej, a NFZ tracil by na tym. Czyli kolejne oszutwo pomzancow okradajacych ludzi...:/
- pertraktacji finansowych;
- nie jest od ustalania kolejki;
- nie jest od poufnych spotkań.
LECZY NA TAKIM POZIOMIE JAKI ZABEZPIECZA MU SZPITAL /KLINIKA/, NIC PRYWATNEGO Z DOMU NIE PRZYNOSI - I ZABIEG PRZEPROWADZA SIĘ NAJLEPSZĄ TECHNIKĄ /ZAREJESTROWANĄ W NFZ/. - bez dodatkowych DOPŁAT.
Mówię to w oparciu o leczenie państwowe /wyłudzanie pieniędzy/ i w klinice prywatnej /też w ramach NFZ/ - bez wyłudzania.
Jak by prowadzono zbiorowe rozmowy to zarzuciłbyś brak poszanowania intymności pacjenta.
Kolejki na świadzczenia zdrowotne są wszędzie - poczynając od Szwecji (lekarze o baaaardzo głębokich kieszeniach :)) a kończąc na Polsce. Tu jednak nad tym by kolejki nie były zbyt krótkie czuwaja urzędnicy NFZ limitując świadczenia zdrowotne.
Co mozna poradzić na to że NFZ nie nadąża za nowoczesnymi technikami i płaci za procedury z czasów Króla Ćwieczka. Płaci za leczenie a nie za wyleczenie.
Ale po co ci to tłumaczyc. Ty i tak wiesz że wszystkim nieszczęściom w Polsce winni są żydzi, cykliści i lekarze
- osobne rozmowy;
- sztuczne kolejki;
- "można by to było zrobić nowoczesną techniką /bezboleśnie, bez skalpela/, ale to kosztuje.."