Opiekun prawny może ubiegać się w gminie o świadczenie, ale wcześniej sąd musi zadecydować, czy mu ono przysługuje. Dlatego niewiele osób korzysta z takiej możliwości.
Osoby pełniące funkcję opiekuna prawnego mogą za sprawowanie opieki otrzymywać z gminy świadczenie, jeżeli spełniają określone warunki, m.in. nie są członkami rodziny osoby, którą się zajmują. Wsparcie może wynieść maksymalnie 10 proc. miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. We wrześniu wyniosło ono 3280 zł, czyli opiekun może otrzymywać 328 zł. Wcześniej jednak zainteresowana osoba musi wystąpić o przyznanie tego wynagrodzenia do sądu rodzinnego i opiekuńczego. Dopiero takie sądowe postanowienie będzie dla gminy podstawą do wypłaty wynagrodzenia.
Możliwość wypłaty świadczenia wprowadziła nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jednak do tej pory gminy nie zauważyły dużego zainteresowania ze strony opiekunów prawnych. W Koninie takie wynagrodzenie na razie otrzymuje tylko jedna osoba.
– Dla pięciu osób zaplanowaliśmy wstępnie środki na wypłatę takich świadczeń, ale jeszcze nie otrzymaliśmy żadnej decyzji z sądu – mówi Violetta Owczarek, kierownik działu pomocy środowiskowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu.
Anna Latecka, wicedyrektor ds. instytucjonalnej pomocy rodzinie MOPR we Włocławku, dodaje, że to właśnie od sądu zależy, kiedy i czy w ogóle takie świadczenie zostanie przyznane.
– Przepis dotyczący wynagrodzenia dla opiekuna prawnego jest nieprecyzyjny, a sąd może zadecydować o wypłacie jednorazowego świadczenia dopiero na końcu sprawowania opieki – dodaje.
Zdaniem urzędników o świadczenie to nie ubiega się wiele osób, bo nie jest obligatoryjne i wymaga kilku wizyt w sądach, co zniechęca opiekunów.
– Ponadto sąd dokładnie sprawdza, czy wynagrodzenie nie może być wypłacane z majątku osoby, nad którą pieczę ma opiekun prawny – mówi Anna Kwaśniewska, wicedyrektor MOPR w Koninie.