Na nowe listy refundacyjne leków pacjenci oczekują już ponad pół roku. A Ministerstwo Zdrowia po raz kolejny przekłada termin, w którym ich najnowsza wersja wejdzie w życie.
Na zmienione wykazy refundacyjne czekają przede wszystkim chorzy cierpiący na gruźlicę. Do wykazu ma być dopisany m.in. izonizyd – lek, który znikł z aptek na początku roku, bo nie przeszedł tzw. procesu harmonizacji. Jego producent nie dostosował jego dokumentacji do wymogów unijnych i wycofał się z jego produkcji na terenie Polski. Obecnie jest on dostępny w ramach tzw. importu docelowego, po uzyskaniu zgody prezesa NFZ.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami resortu zdrowia na nowych listach miały znaleźć się również długo działające analogi insulin. Środowiska reprezentujące osoby chore na cukrzycę od dłuższego czasu zabiegają o objęcie ich refundacją. Tak się jednak nie stanie. Zdaniem resortu zdrowia ich wprowadzenie na wykazy spowodowałoby zwiększenie wydatków NFZ na refundację o kolejne 40 mln zł.
– To zła informacja, zwłaszcza że ich stosowanie zwiększa bezpieczeństwo cukrzyków – mówi Barbara Polikarska z Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że nowe listy refundacyjne, na których znajdzie się izonizyd mają wejść w życie na początku grudnia. To już trzeci termin ogłoszony przez resort. Wcześniej była mowa o 16 sierpnia i 16 października.
– Projekty rozporządzeń refundacyjnych są gotowe. Muszą już tylko zostać zaakceptowane przez kierownictwo resortu – zapewnia Marek Twardowski, wiceminister zdrowia.
Dodaje, że jeżeli tak się stanie, to zostaną przesłane do Rządowego Centrum Legislacji (RCL) z prośbą o zwolnienie z komisji prawniczej. Dzięki temu nowe wykazy leków refundowanych mają wejść w życie 1 grudnia.
Tym samym po raz kolejny resort zdrowia nie wypełnia ustawowego obowiązku, zgodnie z którym wykazy leków, których zakup jest finansowany przez NFZ, powinny być zmieniane cztery razy w roku. Zgodnie z ustawą z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2008 r., nr 164, poz. 1027 z późn. zm.), resort zdrowia ma obowiązek przygotowywania list nie rzadziej niż co 90 dni, jeżeli wpłynął do niego co najmniej jeden wniosek o umieszczenie danego produktu w wykazie, który nie został rozpatrzony negatywnie.
– Dlatego będziemy proponować wydawanie list refundacyjnych nie w formie rozporządzeń, ale obwieszczeń. Dzięki temu skróci się okres ich konsultowania – mówi Marek Twardowski.
Na problemy resortu zdrowia z wydawaniem odpowiedniej liczby rozporządzeń w ciągu roku, w tym refundacyjnych, zwróciła też uwagę Najwyższa Izba Kontroli (NIK). W raporcie dotyczącym działalności legislacyjnej resortu izba wskazała, że rocznie do Ministerstwa trafia około 700 wniosków o wpisanie leków na listy. Część z nich nie jest kompletna i wymaga uzupełnienia. To natomiast wydłuża czas konsultacji rozporządzeń refundacyjnych. Nie zwalania to jednak resortu z obowiązku ich nowelizowania w liczbie określonej w ustawie zdrowotnej.
72 mld zł wyda NFZ w tym roku na refundację leków