Pracownik ZUS lub urzędu gminy będzie musiał udzielić osobie niesłyszącej informacji w języku migowym. W przeciwnym razie pracodawca zapłaci odszkodowanie.
To założenia rządowego projektu ustawy o wyrównywaniu szans osób niepełnosprawnych (tzw. ustawy antydyskryminacyjnej). – Urzędy już teraz powinny umożliwiać osobom niepełnosprawnym porozumiewanie się z ich pracownikami w sposób dla nich zrozumiały. Dlatego nowe przepisy powinny zacząć obowiązywać jak najszybciej – mówi Marek Plura, poseł PO, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. osób niepełnosprawnych.
Niektóre instytucje już teraz zatrudniają urzędników, którzy pełnią jednocześnie funkcję tłumacza języka migowego. – Osoby głuchonieme mogą liczyć na pomoc naszej pracownicy, która zna język migowy – mówi Joanna Grajter z Urzędu Miasta Gdyni.
Urzędy, które nie mają takich pracowników, będą musiały ich przeszkolić. Koszt szkolenia z systemu językowo-migowego, który zapewnia jedynie częściową komunikację z osobą głuchą, to ok. 500 – 600 zł. – Nauka polskiego języka migowego wymaga ukończenia dłuższego i bardziej skomplikowanego kursu, który kosztuje powyżej 1000 zł. – podkreśla Kamil Noworyta, sekretarz Polskiego Związku Głuchych.
Kto nie dostosuje się do nowego prawa, będzie płacić odszkodowania niepełnosprawnym, którzy z tego powodu nie będą mogli załatwić swoich spraw lub uzyskać informacji.
Środowisko osób niepełnosprawnych popiera prace nad tym projektem, ale chce też, by Sejm uchwalił ustawę o języku migowym ze szczegółowymi przepisami.