Międzynarodowa organizacja pozarządowa Dress for Success, która pomaga kobietom wrócić na rynek pracy, właśnie rozpoczęła działalność w Polsce.
Dziewczynom z poprawczaków, byłym więźniarkom i ofiarom domowej pomocy funduje garsonki, profesjonalny makijaż i uczy, jak rozmawiać z pracodawcami.
Garsonki w stonowanych szarościach i granacie, eleganckie pantofle i nowa fryzura – taką wyprawkę przed poszukiwaniem pracy dostały już pierwsze podopieczne polskiego oddziału Dress for Success. 60 dziewcząt z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego z Radzionkowa przeszło też szkolenie, jak ładnie się wysławiać, chodzić i malować się. Wszystko po to, by z większą pewnością siebie ruszyć na spotkania z przyszłymi pracodawcami.
Polski oddział Dress for Success rozpoczął działalność w ostatni weekend. Na świecie organizacja działa już od 1997 roku. Powstała w Nowym Jorku, po tym jak Nancy Lublin dostała w spadku po swojej prababce 5 tys. dolarów. Lublin doszła do wniosku, że równie ważne jak umiejętności przy poszukiwaniu pracy są także dobre samopoczucie i pewność siebie. A to może zapewnić nowa bielizna, elegancki strój, wizyta u lekarza, dentysty, kosmetyczki i fryzjera. – Tak samo czują się także kobiety w Polsce, a pracę jest im znaleźć jeszcze trudniej, bo niestety od lat bezrobocie jest największe u nas wśród kobiet – mówi Dorota Stasikowska-Woźniak, szefowa Dress for Success w Polsce.
Obecnie na całym świecie działa prawie sto filii Dress for Success. Wszędzie bezpłatnie pomagają kobietom, które kierowane są do nich przez ośrodki pomocy społecznej. W ciągu ponad dekady organizacja pomogła ok. 350 tys. kobiet na całym świecie, blisko trzy czwarte nie tylko zdobyło pracę, ale także utrzymało ją przez co najmniej rok. – Zainteresowanie naszą pomocą także w Polsce jest ogromne, zgłosiły się już do nas urzędy pracy z Świetochłowic i Michałowic, które chciałyby, byśmy pomogły 50 bezrobotnym – mówi Stasikowska-Woźniak.
– Oczywiście sam makijaż i nowe ubranie nie wystarczą, by dostać pracę, ale mogą być naprawdę pomocne. Kobiety, które wypadły z rynku pracy, mają poważne problemy z powrotem i jeżeli jeszcze dodatkowo gorzej wyglądają niż grupa, do której aspirują, to mogą się nie przełamać na rozmowie o pracę – mówi Dominika Staniewicz, ekspert rynku pracy z BCC. – Każdy sposób, by pomóc im te kompleksy przełamać, jest dobry – dodaje Staniewicz.