Dzięki zwiększeniu regionalnych budżetów na rozwój samozatrudnienia ponad tysiąc osób więcej otrzyma unijne dotacje. Pieniądze trafią do tych, które znalazły się na listach rezerwowych.
Według danych zebranych przez DGP instytucje pośredniczące w przyznawaniu grantów, czyli tzw. operatorzy przeszkolili już z podstaw przedsiębiorczości ponad 10 tys. osób. Za unijne środki powstanie w tym roku ponad tysiąc firm więcej niż poszczególne województwa zakładały pierwotnie w swoich planach na ten rok.
Jest to możliwe dzięki przesunięciom środków i zwiększeniu budżetów na rozwój samozatrudnienia w regionach. Liderem jest Podkarpacie. To województwo jako jedno z pierwszych uznało, że unijne dotacje mogą być skutecznym narzędziem antykryzysowym. Region wystąpił jako pierwszy w kwietniu tego roku do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR) o zgodę na zwiększenie wartości już realizowanych projektów. W wyniku negocjacji przeprowadzonych z operatorami zwiększono budżety ośmiu z dziesięciu projektów realizowanych na Podkarpaciu. Na rozwój samozatrudnienia Wojewódzki Urząd Pracy (WUP) w Rzeszowie przeznaczy dodatkowo 24 mln zł. Operatorzy na Podkarpaciu już rozpoczęli podpisywanie umów o dofinansowanie z przyszłymi przedsiębiorcami.
– Większość osób, które otrzymają dotacje, miała status bezrobotnych – mówi Małgorzata Pilch z Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
W sumie tylko tam własne firmy za unijne środki założy 1097 osób, czyli o około 500 więcej niż to było pierwotnie planowane.
Także w woj. łódzkim rozwój samozatrudnienia został uznany za priorytet w okresie spowolnienia gospodarczego. WUP w Łodzi przeznaczył na wypłatę wolne, wcześniej niezakontraktowane środki.
– Uznaliśmy, że jest to bardzo efektywne działanie, bo oferuje osobom bezrobotnym konkretną formę pomocy. Wszystkim podmiotom realizującym w naszym województwie szkolenia, które wyłoniły więcej osób niż mogły przyznać dotacji, zwiększyliśmy wartość projektów – mówi Robert Jakubowski, dyrektor WUP w Łodzi.
Zwiększone dofinansowanie w kwocie około 3 mln zł otrzymało 10 projektów. Dzięki temu mogli wypłacić dotacje 70 osobom, dla których wcześniej nie wystarczyło środków.
Podobne działania zostały podjęte również w Zachodniopomorskiem oraz Kujawsko-Pomorskiem (po około 3 mln zł).
– Dodatkowe dotacje chcemy przyznać wszystkim osobom, których biznesplany zostały ocenione pozytywnie, a nie przyznano im grantu z powodu braku środków. W takiej sytuacji jest około 100 uczestników projektów – mówi Alina Lewalska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu.
Osoby, które chcą zakładać firmy za środki z UE, mogą jednak odczuć problemy, jakie urzędy marszałkowskie i WUP mają w ostatnich miesiącach z utrzymaniem płynności finansowej. W tym roku nie dojdzie do zwiększenia budżetów operatorów na Mazowszu, choć Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych zamierzała wcześniej wypłacić 100 dodatkowych dotacji. Także WUP w Poznaniu, który planował zwiększyć budżety operatorów o prawie 8 mln zł, co pozwoliłoby założyć o 155 firm więcej, ma problemy z płynnością i na razie nie podpisuje umów z beneficjentami. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego twierdzi, że samorządy województw nieumiejętnie oszacowały kwoty i terminy, w których środki dotacji rozwojowej powinny znaleźć się na ich rachunku.
400 mln euro w latach 2007–2013 jest dostępne na zakładanie firm w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki