Wbrew przepisom w niektórych przedszkolach sześciolatki uczą się czytać i pisać. Rodzice sami proponują nauczycielom zakup podręczników i proszą o prowadzenie zajęć. Kuratoria będą sprawdzać, czy przedszkola realizują nową podstawę programową.
W jednym z przedszkoli w powiecie wołomińskim odbywają się tajne zajęcia z czytania i pisania dla sześciolatków. Tajne, bo zgodnie z nową podstawą programową dla wychowania przedszkolnego w zerówkach wszystkie dzieci nie mogą uczyć się czytać i pisać. Na zebraniu dla rodziców nauczycielka podkreśliła, że dzieci są gotowe do nauki i za zgodą opiekunów może ją rozpocząć. Rodzice zakupili podręczniki, które trzeba ukrywać na wypadek kontroli kuratorium oświaty, i sześciolatki poznają już pierwsze literki. Z tego samego względu na zajęciach nie używa się też tablicy.
Podobnie uczą się także dzieci w jednym z przedszkoli w powiecie pruszkowskim oraz we Wrocławiu. Tyle że w tych przypadkach nauka odbywa się na prośbę samych rodziców, którzy zaoferowali pomoc w organizacji zajęć, zakupili podręczniki i pomoce naukowe. W żadnym z nich dzieci nie mają jednak zeszytów. W przypadku kontroli byłby to ewidentny dowód na prowadzenie niezgodnych z prawem zajęć.
Z sondy przeprowadzonej przez nas w przedszkolach w całej Polsce wynika, że rodzice często proszą albo o prowadzenie tajnych, nielegalnych zajęć dla całej grupy sześciolatków, albo o indywidualną naukę ich dziecka, która jest dozwolona. Część przedszkoli nie zgadza się na to z obawy o złamanie przepisów. Zdecydowana większość nie zgadza się na wprowadzenie podręczników. Są jednak i takie przedszkola, w których tajne komplety są już prowadzone.

Błąd programowy

Sześciolatki uczęszczające do zerówek nie mogą się uczyć czytania i pisania, bo nie zezwala na to nowa podstawa programowa. Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowywało ją, zakładając, że wszystkie dzieci sześcioletnie od tego roku szkolnego będą uczęszczać do pierwszej klasy, a w zerówkach znajdą się pięciolatki. Ostatecznie rząd pozwolił rodzicom sześciolatków jeszcze przez trzy lata wybierać – szkoła czy przedszkole. I około 95 proc. sześciolatków zostało w zerówkach, w których obowiązuje podstawa programowa tworzona z myślą o 5-letnich dzieciach. Część rodziców zdała sobie z tego sprawę jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego i zapisała dzieci do pierwszej klasy, aby mogły kontynuować zdobywanie wiedzy.
– Ci, którzy nie chcieli posyłać sześciolatków do szkoły, są oburzeni tym, że ich dziecko może stracić rok nauki i proszą, aby kontynuować ich naukę. Przyjęliśmy zasadę, że za zgodą rodziców będziemy uczyć ich dzieci. Żadne dziecko nie będzie do tego zmuszane – mówi Anna Zegarlińska, dyrektor Niepublicznego Przedszkola Miś w Józefosławiu (woj. mazowieckie).
Agata Moskal z Niepublicznego Przedszkola Bajka w Krakowie dodaje, że rodzice proszą, aby prowadzić zajęcia z czytania i pisania, bez względu na to, co wskazują przepisy.



Omijanie absurdu

Zgodnie z nowymi przepisami niedozwolone jest prowadzenie w zerówkach zajęć z czytania i pisania dla wszystkich dzieci oraz korzystanie z podręczników. Dlatego przedszkola, które wprowadzają takie rozwiązania, starają się ukrywać ten fakt, aby nie narazić się na kontrolę kuratorium oświaty. Przepisy można jednak też omijać.
– Nowa podstawa programowa umożliwia nauczycielom dostosowanie poziomu nauki do umiejętności i zainteresowań dziecka. Jeżeli sześciolatek przejawia zainteresowanie czytaniem i pisaniem, nauczyciel może go tego nauczyć – mówi Maja Majewska-Kokoszka, ekspert z Forumrodziców.pl.
Podkreśla jednak, że w praktyce prowadzenie indywidualnych zajęć z dziećmi może być trudne ze względów organizacyjnych. Spowoduje to także znaczne zróżnicowanie umiejętności dzieci, które skończą to samo przedszkole.
– W praktyce z wszystkimi dziećmi można prowadzić indywidualne zajęcia. Tyle że to bardzo trudne zadanie – dodaje Agata Moskal.
Wyjściem z sytuacji jest opracowanie autorskiego programu nauczania.
– Nie będziemy zabraniać sześciolatkom czytania i pisania. Nasz program zapewnia indywidualny rozwój każdego dziecka i jest zgodny z nową podstawą programową – mówi Izabela Szymańska z Przedszkola Zielona Ciuchcia – Zacisze I w Warszawie.
W niektórych miastach zarządy przedszkoli zawierają porozumienia w sprawie nauki sześciolatków. Na przykład dyrektorzy przedszkoli w Śremie (woj. wielkopolskie) zdecydowali, że w wrześniu nauczyciele będą obserwowali dzieci, a w październiku ocenią, które z nich są gotowe do nauki i rozpoczną z nimi zajęcia.
– Warto też pamiętać, że zgodnie z postawą programową przedszkola mają przygotować sześciolatki do nauki czytania i pisania. Nauczyciele mogą więc kształtować u dzieci tego typu umiejętności – dodaje Hanna Liss, dyrektor Niepublicznego Przedszkola Trzynastka w Gdańsku.



Będą kontrole

Środki ostrożności, jakie podejmują przedszkola prowadzące naukę czytania i pisania dla wszystkich dzieci i korzystające z podręczników, są uzasadnione. Kuratoria oświaty będą bowiem sprawdzać, jak przedszkola i szkoły realizują nową podstawę programową. Jeżeli okaże się, że łamią przepisy, kuratorium może wydać polecenie usunięcia naruszeń. Ma też prawo powiadomić o tym organ prowadzący daną placówkę.
– Przypominam jednak, że nie będziemy zabraniać np. indywidualnej nauki czytania i pisania, jeśli sześciolatek przejawia takie zainteresowanie. Byłoby to niepedagogiczne – mówi Adam Pacek z Małopolskiego Kuratorium Oświaty.
Podkreśla jednak, że przedszkola nie mogą łamać przepisów. W przypadku edukacji sześciolatków niezgodne z prawem będzie np. korzystanie z podręczników, prowadzenie obowiązkowych zajęć z czytania i pisania dla wszystkich dzieci oraz egzekwowanie od nich uzyskanej w ten sposób wiedzy. Dyrektorzy nie mogą też dopuszczać do realizacji tych programów nauki, które są niezgodne z nową podstawą programową.
Zmiany w zasadach kształcenia przedszkolnego
Sześciolatki
● uczące się w zerówkach nie muszą poznawać liter i cyfr,
● nie mają obowiązku nauki czytania i pisania (nawet najprostszych wyrazów).
Nauczyciele przedszkolni
● nie mogą prowadzić zajęć dydaktycznych z dziećmi przez czas dłuższy niż 1/5 czasu przebywania w przedszkolu,
● nie powinni wprowadzać podręczników,
● nie mają prawa uczyć wszystkich dzieci czytać i pisać (i egzekwować tej wiedzy).
Rodzice
● proponują nauczycielom prowadzenie tajnych zajęć z czytania i pisania (wbrew nowej podstawie programowej),
● chcą kupić podręczniki i pomoce naukowe dla dzieci (które należy ukrywać w przedszkolu, bo przedszkolaki nie mogą z nich korzystać).
Kuratoria
● sprawdzą, czy nauczyciele nie prowadzą zajęć z czytania i pisania dla wszystkich dzieci i czy nie stosują podręczników,
● nie będą zabraniać indywidualnej nauki czytania i pisania w przedszkolu, jeśli dziecko przejawia takie zainteresowania. b.r.
350 tys. sześciolatków rozpocznie w tym roku naukę w zerówce lub w I klasie