W przyszłym roku dyrektorzy powiatowych urzędów pracy będą mieli znacznie więcej pieniędzy na szkolenia, dotacje na biznes i przygotowanie zawodowe dorosłych.
Sytuacja finansowa Funduszu Pracy (FP) jest niezła. Taki wniosek wypływa po lekturze jego planu finansowego, który jest załącznikiem do projektu ustawy budżetowej na 2010 rok. Wynika z niego, że dochody przewyższają wydatki. Na koniec 2010 roku na koncie FP ma zostać 2 mld zł wolnych środków.
Plan zakłada, że wpływy ze składek od pracodawców w 2010 roku wyniosą 8,4 mld zł. Ze środków unijnych będzie pochodziło kolejne 581,5 mln zł. Po doliczeniu pozostałych dochodów zakładane przychody w tym roku mają wynieść 9 mld zł. Do tej kwoty trzeba doliczyć zakładaną nadwyżkę z tego roku wynoszącą 5 mld zł. Razem FP ma dysponować w 2010 roku kwotą 14,1 mld zł.
Zakładane wydatki (12,1 mld zł) mają być głównie przeznaczone na zasiłki dla bezrobotnych i składki ubezpieczeniowe od tych zasiłków oraz tzw. aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. W przyszłym roku na ten cele fundusz przeznaczy odpowiednio 3,4 mld zł i 6,3 mld zł.
Na kilka spośród aktywnych form zostanie przeznaczone w 2010 roku znacznie więcej pieniędzy niż w tym. Ponaddwukrotnie wzrośnie kwota na szkolenia (m. in. stypendia i dodatki szkoleniowe) dla bezrobotnych – ze 173 mln zł do 367,5 mln zł.
– To skutek dodatkowych nakładów na szkolenia i studia podyplomowe – mówi Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Zgodnie z ustawą z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców starosta może, na wniosek przedsiębiorcy, który utworzył fundusz szkoleniowy, dofinansować z FP koszty szkolenia pracowników (maksymalnie przez sześć miesięcy) lub studiów podyplomowych pracowników (maksymalnie przez rok). Starosta opłaci do 80 proc. wydatków poniesionych przez firmę na ten cel. Dofinansowanie nie może jednak przekroczyć 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale.



Będzie też znacznie więcej pieniędzy na przygotowanie zawodowe dorosłych. W przyszłym roku – 255,5 mln zł, a w tym – 31 mln zł.
– Dzięki praktyce bezrobotny uzyska dodatkowe kwalifikacje – mówi Marek Rymsza z Instytutu Spraw Publicznych.
W ramach przygotowania zawodowego osoby bezrobotne zdobywają kwalifikacje w formie praktycznej nauki zawodu lub przyuczenia do pracy dorosłych. Praktyczna nauka zawodu trwa od 12 do 18 miesięcy, a przyuczenie do pracy od trzech do sześciu miesięcy. Praktyczną naukę kończy egzamin kwalifikacyjny na tytuł zawodowy lub czeladniczy, a przyuczenie do pracy dorosłych – egzamin sprawdzający.
Znacznie więcej pieniędzy będzie też przeznaczone na dotację na podjęcie działalności gospodarczej. W przyszłym roku będzie to rekordowa kwota 998,7 mln zł. W tym było to 395 mln zł.
– To są najlepiej spożytkowane pieniądze znajdujące się w FP – mówi Henryk Michałowicz.
Jego zdaniem o dotacje powinni móc ubiegać się także dorośli absolwenci szkół, bez konieczności zarejestrowania się w urzędzie pracy jako osoby bezrobotne.
– Dlatego trzeba znowelizować ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – mówi Henryk Michałowicz.
O dotację z urzędu pracy na rozpoczęcie działalności może ubiegać się osoba bezrobotna. Maksymalna kwota dotacji odpowiada sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia (obecnie 18,5 tys. zł).
Niestety, tak jak w tym roku FP będzie musiał finasnować zadania niemające nic wspólnego z aktywizcają bezrobotnych. Będą to wydatki na zasiłki i świadczenia przedemertyalne (1,6 mld zł) oraz koszty specajlizacji i studiów podyplomowych lekarzy, pielęgniarek i położnych (0,6 mld zł).