Urzędy wdrażające PO KL z opóźnieniem otrzymują unijne środki. Opóźnienia w przekazywaniu dotacji firmom wynoszą nawet do kilkunastu tygodni. Organizacje pozarządowe i małe firmy muszą zaciągać kredyty.
Nawet kilkanaście tygodni opóźnień w przekazywaniu środków firmom, gminom i organizacjom pozarządowym mają urzędy wojewódzkie i wojewódzkie urzędy pracy, które wdrażają Program Operacyjny Kapitał Ludzki (PO KL). Kilkaset podmiotów, które realizują projekty szkoleniowe, jest zagrożonych utratą płynności. Niektóre firmy szkoleniowe muszą się zadłużać.
– Musiałem wziąć 40 tys. zł kredytu konsumpcyjnego, ponieważ Wojewódzki Urząd Pracy w Poznaniu od marca nie przelał na moje konto środków potrzebnych, aby dokończyć realizację projektu szkoleniowego – mówi przedsiębiorca z Poznania.
Prosił o nieujawnianie nazwiska, ponieważ obawia się, że na pieniądze z WUP będzie musiał czekać jeszcze dłużej. W sierpniu ten sam przedsiębiorca rozpoczął realizację kolejnego projektu szkoleniowego. WUP w Poznaniu podpisał z nim umowę w lipcu. Zgodnie z harmonogramem 1 sierpnia powinien przelać na jego konto 160 tys. zł pierwszej transzy.
– Pieniędzy wciąż nie ma i nie mam żadnej informacji, kiedy będą. Moje zobowiązania finansowe wynoszą już ok. 50–60 tys. zł. Pracownicy pytają o pensje – mówi poznański przedsiębiorca.
Dodaje, że na koniec września będzie musiał zapłacić podwykonawcy, który dowozi uczestników projektu na szkolenia. Kolejnego kredytu już nie weźmie, bo nie będzie go w stanie spłacić.

Trzeci sektor ma najgorzej

W najgorszej sytuacji są organizacje pozarządowe, które są zagrożone utratą płynności. Zwykle nie prowadzą działalności gospodarczej i nie mogą liczyć na kredyt. Iwona Janicka, która jest koordynatorem kilku projektów realizowanych przez organizacje pozarządowe na terenie woj. wielkopolskiego, mówi, że takich problemów z przekazywaniem środków unijnych, jak w tym roku, jeszcze nie było. Umowy z WUP w Poznaniu zostały podpisane w połowie czerwca, środki wpłynęły pod koniec sierpnia. Natomiast w przypadku umów podpisanych na początku sierpnia środków nie ma do tej pory.
– Każdy z tych projektów wart jest blisko 50 tys. zł, a to dla małej organizacji pozarządowej duża kwota. Jako koordynator projektu nie potrafię w takiej sytuacji racjonalnie zarządzać płynnością finansową i płacić za usługi podwykonawcom – mówi Iwona Janicka.
Opóźnienia w płatnościach nie są tylko problemem Wielkopolski. Tutejszy WUP ma zaległości płatnicze w wysokości ok. 10 mln zł wobec 109 podmiotów, które rozpoczęły albo kontynuują unijne projekty szkoleniowe. Z monitoringu MRR wynika, że problemy z płynnością mogą mieć obecnie jeszcze trzy województwa: lubelskie, kujawsko-pomorskie i opolskie.



Firmy kredytują projekty

Mniejsze lub większe zatory w przekazywaniu środków wystąpiły w tym roku także w innych regionach. Potwierdzają to firmy, które zajmują się obsługą projektów unijnych na terenie kilku województw.
– Mamy klientów, którzy złożyli wnioski w ramach naborów marcowych, rozstrzygnięcia konkursów były w okresie wakacyjnym, podpisali umowy, projekty są realizowane od początku sierpnia lub września i do dzisiaj nie mają pieniędzy na zatrudnienie trenerów – mówi Krzysztof Joachimczak z Europejskiego Centrum Doradztwa Finansowego.
W tym roku Centrum realizuje bądź rozlicza innym podmiotom projekty unijne na terenie sześciu województw: mazowieckiego, wielkopolskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego i lubuskiego, i we wszystkich były problemy.
Jak mówi Krzysztof Joachimczak opóźnienia wyniosły w zależności od województwa od dwóch tygodni do półtora miesiąca w przypadku pierwszej płatności. Rozliczając kolejne transze, województwa spóźniały się jeszcze bardziej, bo od trzech do pięciu miesięcy. Oznacza to konieczność finansowania tych projektów ze środków własnych. Jeśli firma nie zrealizuje projektu w przewidzianym czasie i nie osiągnie założonych rezultatów będzie musiała zwrócić przyznane środki unijne.
– My akurat jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że jesteśmy dużą firmą i sami zapewniamy sobie płynność. Możemy skredytować te projekty z innej komercyjnej działalności lub skorzystać z kredytu obrotowego. Wiele firm, żeby zrealizować projekt, musi zaciągać kredyty konsumpcyjne – podkreśla Krzysztof Joachimczak.
Kosztów finansowania zewnętrznego nie można jednak wliczyć do projektu, a więc przedsiębiorcy ponoszą je z własnej kieszeni.

Bez prawa do roszczeń

Przedsiębiorcy i organizacje pozarządowe są pozbawieni jakichkolwiek roszczeń w przypadku opóźnień w wypłacie transz dotacji.
– Zapisy w umowach o dofinansowanie zawierają klauzulę, zgodnie z którą warunkiem przekazania transz dotacji jest: złożenie przez beneficjenta wniosku o płatność, zatwierdzenie złożonego wniosku przez instytucję wdrażającą, ustanowienie zabezpieczenia prawidłowego wykonania umowy przez beneficjenta oraz dostępność środków na rachunku bankowym. Jeżeli zatem na rachunku instytucji nie ma środków, beneficjentowi nie przysługuje odszkodowanie w przypadku opóźnienia – tłumaczy Magdalena Jabłońska z firmy Deloitte.
Województwa tłumaczą, że środków na kontach nie mają, a przyczyną zatorów jest zmieniony w tym roku system finansowania.
Ze względu na to, że w ubiegłym roku zdarzało się nagminnie, że skarbnicy w urzędach marszałkowskich odkładali pieniądze z dotacji rozwojowej na lokatach, w 2009 roku do regionów pieniądze z MRR docierają podzielone na cztery transze.
40 proc. środków było zarezerwowane w budżecie państwa, pozostałe 60 proc. pochodzi z rezerwy celowej. Środków zabezpieczonych w budżecie państwa starczyło na pokrycie jedynie pierwszej i drugiej transzy, pozostałe środki przekazywane są po rozwiązaniu rezerwy celowej, co wymaga podpisywania przez urzędy marszałkowskie kolejnych aneksów do umowy z MRR i wydłuża termin otrzymywania środków.
– W momencie, kiedy my się rozliczamy z MRR z jednej transzy i wnioskujemy o następną, następuje pewna zwłoka i beneficjenci muszą czekać – tłumaczy Jakub Mielczarek, wicedyrektor z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego.
Największe zatory płatnicze powstały w regionach na przełomie maja i czerwca, kiedy minister finansów musiał uwolnić środki z rezerwy celowej. Sytuacja powtarza się przy uruchamianiu każdej kolejnej transzy.
– Za każdym razem czekamy od dwóch do czterech tygodni na środki z rezerwy celowej. To z kolei przekłada się na nasze terminy. Mieliśmy miesięczny poślizg w przekazywaniu pieniędzy beneficjentom – mówi Iwona Nakielska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.



Krócej w regionie

Do wczoraj 75 projektów czekało, aż na konto Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego wpłyną pieniądze z rezerwy. W przypadku 62 z nich beneficjenci powinni otrzymać pierwszą transzę, a 13 to kolejne wnioski o płatność.
– Ze względu na sytuację budżetu chodzi o to, żeby te środki były jak najkrócej w województwie i nie musiały czekać na wydatkowanie – tłumaczy Barbara Kwapiszewska, dyrektor WUP w Poznaniu.

Ministerstwa się nie przyznają

MRR twierdzi, że system rozliczeń generuje problemy, ale województwa mogłyby sobie z nimi poradzić, gdyby lepiej prognozowały wydatki.
– Przekazywaliśmy samorządom województw informacje, że potrzebujemy co najmniej cztery tygodnie, żeby uruchomić środki z rezerwy celowej. Za każdym razem musimy złożyć wniosek do ministra finansów i aneksować umowy z województwami. Samorządy miały monitorować, ile środków potrzebują przez najbliższy miesiąc, żeby beneficjenci nie musieli czekać na dotacje. Ich problemem jest jednak to, że nie potrafią odpowiednio prognozować – uważa Aleksandra Dmitruk, wicedyrektor Departamentu Zarządzania EFS w MRR.
Magdalena Kobos, rzecznik resortu finansów, mówi, że jej ministerstwu nie są znane przyczyny opóźnień w przekazywaniu środków do regionów. Podkreśla, że w PO KL środki są przekazywane do samorządów województw przez ministra rozwoju regionalnego, a nie ministra finansów.
Jak urząd rozlicza się z podmiotem realizującym projekt PO KL
● Po podpisaniu umowy o dofinansowanie pierwsza transza środków w formie zaliczki jest wypłacana beneficjentowi w wysokości i w terminie określonym w harmonogramie płatności (pod warunkiem wniesienia przez niego zabezpieczenia).
● Warunkiem przekazania przez instytucję kolejnej transzy jest pozytywna weryfikacja wniosku o płatność na rozliczenie 70 proc. poprzedniej transzy. Na ocenę wniosku o płatność instytucja ma 20 dni roboczych.
● Instytucja ma 10 dni roboczych od zatwierdzenia wniosku o płatność na przekazanie środków kolejnej transzy.
● Jednym z warunków wypłaty środków beneficjetowi jest ich dostępność na rachunku instytucji. b.r.
11,4 mld euro w latach 2007–2013 jest zarezerwowane w PO KL
1,71 mld euro wynosi wkład krajowy w PO KL
60 proc. środków PO KL jest wydawane regionalnie