Część uczelni straci prawo do nazwy uniwersytet, bo nie spełni ustawowych wymogów. Posłowie chcą wydłużyć o dwa lata okres, w którym uczelnie dostosują się do przepisów. Prawo do swoich nazw może stracić Szkoła Główna Handlowa i Akademia Górniczo-Hutnicza.
Studenci, którzy dostali się na studia na uniwersytecie, mogą otrzymać dyplom np. akademii. Podobny problem dotyczy studentów politechnik. Do 30 czerwca 2010 r. nazwy uczelni muszą bowiem zostać dostosowane do wymogów zawartych w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym.
Wiele szkół wyższych, w tym przede wszystkim najmłodsze polskie uniwersytety, nie będą w stanie ich spełnić. Stracą wtedy prawo do posługiwania się dotychczasową nazwą i będą funkcjonować np. jako tzw. uniwersytety przymiotnikowe (np. przyrodnicze, humanistyczne) albo akademie. Prawo do korzystania ze swoich oryginalnych, tradycyjnych nazw mogą też stracić tak renomowane uczelnie jak Szkoła Główna Handlowa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego czy Akademia Górniczo-Hutnicza.
Czas na dostosowanie się do nowych wymogów chcą wydłużyć posłowie. Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu odbędzie się II czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Zgodnie z nim nazwy uczelni mają być dostosowane do przepisów ustawy w 2012 roku.

Ustawowe wymogi

Od 30 czerwca 2010 r. prawo do posługiwania się np. nazwą uniwersytet lub politechnika będzie uzależnione od tego, czy dana uczelnia ma prawo do nadawania stopnia doktora na odpowiedniej liczbie kierunków i w poszczególnych dziedzinach wiedzy. Na przykład uniwersytetem może być uczelnia, która ma prawo do nadawania stopnia doktora w 12 dyscyplinach – po dwa w sześciu dziedzinach nauki. Wymogu takiego nie spełni np. Uniwersytet Zielonogórski.
– Obecnie brakuje nam czterech uprawnień z dziedzin ekonomiczno-prawnych i przyrodniczych – mówi Ewa Sapeńko, rzecznik Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Podobny problem ma Uniwersytet Rzeszowski. Uczelnia ta ma obecnie prawo do nadawania stopnia doktora na ośmiu kierunkach, z przewagą uprawnień na kierunkach humanistycznych.
– Zapewne będziemy musieli funkcjonować jako uniwersytet humanistyczny – mówi Ludwik Borowiec, kierownik Biura Rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Podkreśla, że nowe wymogi dotyczące nazewnictwa wprowadzone zostały ustawą z 27 lipca 2005 – Prawo o szkolnictwie wyższym, a więc w przypadku większości uczelni już po fakcie przyznania statusu uniwersyteckiego (np. Uniwersytet Rzeszowski powstał w 2001 roku). Tłumaczy też, że przepisy ustawy dotyczące wymogów związanych z nazewnictwem, które będą realizowane od 30 czerwca 2010 r., uderzą w studentów. Może się bowiem zdarzyć, że osoba, która dostała się i studiowała na uniwersytecie, otrzyma dyplom uczelni o innej nazwie. Absolwent zarządzania otrzyma na przykład dyplom uniwersytetu humanistycznego albo akademii.
– Nie rozumiem też, dlaczego uczelnie zostaną zmuszone do rezygnacji z nazwy uniwersytet, skoro przyznaje ją Sejm RP w odrębnej ustawie – mówi prof. Józef Górniewicz, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
To jeden z nielicznych, młodszych uniwersytetów, który już teraz spełnia ustawowe wymogi dotyczące korzystania z tej nazwy.



Wydłużone terminy

Zdaniem posłów, którzy złożyli projekt nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym, problemy ze spełnieniem nowych wymogów może mieć nawet 7 z 18 funkcjonujących obecnie uniwersytetów. Dlatego posłowie przygotowali projekt nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którym wymogi dotyczące nazewnictwa uczelni obowiązywałyby dopiero od 30 czerwca 2012 r.
Rząd popiera ten projekt, ale wskazuje na problemy legislacyjne. Do 30 czerwca 2009 r. Rada Ministrów powinna przedstawić projekt dostosowujący nazwy uczelni do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Jednocześnie do 31 marca 2009 r. założyciel lub uprawniony organ uczelni niepublicznej miał przedłożyć ministrowi szkolnictwa wyższego wniosek dotyczący dostosowania nazwy uczelni do wymagań ustawowych. Terminy te więc już minęły i nie można ich wydłużyć o kolejne dwa lata.
– Dodatkowo dwuletni termin jest zbyt krótki, aby uczelnie zdążyły zdobyć dodatkowe uprawnienia do nadawania stopnia doktora. Zwłaszcza że borykają się teraz z wieloma innymi problemami, jak np. niż demograficzny – mówi prof. Józef Górniewicz.



Koniec SGH i AGH

Zmiany dotyczące nazewnictwa uczelni mogą dotknąć także jedne z najbardziej zasłużonych szkół wyższych w Polsce. Z ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym nie wynika bowiem, jak należy potraktować te placówki, których nazwy podyktowane są tradycją – np. Szkołę Główną Handlową w Warszawie, Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie czy Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie.
Nie jest jasne, czy przepisy nakazują dostosowanie historycznych nazw do wymagań określonych w ustawie. Jeśli uczelnie będą do tego zobowiązane, to SGH należałoby przemianować np. na Uniwersytet Ekonomiczny w Warszawie.
– Nie ma żadnych powodów, dla których uczelnie z ogromnymi tradycjami powinny rezygnować ze swoich oryginalnych nazw. Przecież to marka, na którą szkoły pracowały od dziesięcioleci – mówi Tomasz Rusek, rzecznik prasowy SGH.
Podkreśla, że uczelnia zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie dla nich uchwalona cztery lata temu ustawa. Zapowiada, że SGH już podejmuje wszelkie możliwe działania, które mają umożliwić szkole pozostawienie jej dotychczasowej nazwy.
40 proc. uniwersytetów nie spełnia wymogów zawartych w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym
457 uczelni wyższych działa w Polsce
Zmiany w systemie szkolnictwa wyższego
Ustawa prawo o szkolnictwie wyższym przewiduje, że od 2010 r. uczelnie mogą używać nazwy:
● uniwersytet – jeżeli posiada uprawnienia do nadawania stopnia doktora co najmniej w 12 dyscyplinach (po dwa uprawnienia w dziedzinach nauk humanistycznych, społecznych lub teologicznych, matematycznych, fizycznych lub technicznych, przyrodniczych oraz prawnych lub ekonomicznych.),
● politechnika – jeśli posiada uprawnienia do nadawania stopnia doktora co najmniej w sześciu dyscyplinach, w tym co najmniej cztery w zakresie nauk technicznych,
● akademia – jeśli posiada co najmniej dwa uprawnienia do nadawania stopnia doktora.
Skutki:
● wiele publicznych uczelni może stracić tytuł uniwersytetu lub akademii,
● maturzyści dostaną się na uniwersytety, a skończą akademie,
● swoje tradycyjne nazwy mogą stracić tak renomowane uczelnie jak SGH, SGGW czy AGH.
Kalendarium zmian
31 marca 2009 r. – uczelnie niepubliczne musiały przedłożyć ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego wniosek dotyczący dostosowania nazwy uczelni do wymagań.
30 czerwca 2009 r. – rząd musiał przedstawić projekt ustawy dostosowującej nazwy publicznych uczelni do wymogów wcześniej uchwalonych przepisów.
30 czerwca 2010 r. – nazwy uczelni zostaną dostosowane do nowych wymagań.
UWAGA! Posłowie chcą wydłużyć wskazane daty o dwa lata.
b.r.