ROZMOWA z Agatą Wiśniewską z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych - Na kontach projektów powstają salda zerowe, a organizacje tracą możliwość regulowania zobowiązań wobec pracowników, płatności za media, czynsze itd. Są zmuszone do zaciągania kredytów i pokrywania kosztów z innych środków przeznaczonych na działalność statutową.
BEATA LISOWSKA
AGATA WIŚNIEWSKA*
Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych prowadzi monitoring wdrażania funduszy europejskich. Jakie problemy najczęściej zgłaszają wam organizacje pozarządowe, które realizują projekty unijne?
– Szczególnie dotkliwe są nawet kilkumiesięczne opóźnienia w przekazywaniu pieniędzy. Dotyczy to różnych województw. Takie sygnały mieliśmy z Dolnego Śląska, Wielkopolski i Mazowsza, a ostatnio z Pomorza. Zdarzały się np. sytuacje, że organizacje realizujące w Programie Operacyjnym Kapitał Ludzki (PO KL) tzw. małe projekty, o wartości maksymalnej 50 tys. zł, otrzymywały dofinansowanie już po zakończeniu projektu.
Czyli kredytowały ich wykonanie?
– Tak. Opóźnienia dotyczą wszystkich, ale w przypadku organizacji pozarządowych jest to o tyle trudna sytuacja, że może prowadzić do utraty płynności finansowej. Organizacje często nie prowadzą działalności gospodarczej ani nie posiadają rezerw. Również z opóźnieniem przekazywane są kolejne transze na realizację projektów.
Jakie jeszcze kłopoty mają organizacje pozarządowe realizujące projekty unijne?
– Sygnalizują duże problemy związane z tzw. środkami niewygasającymi, które były zakontraktowane do wydania w danym roku realizacji projektu i przelane na konto, ale nie zostały wydane przez organizację i nie mają potwierdzenia w fakturach. Na przykład, gdy z powodu za późno podpisanej umowy przesunęła się realizacja jakichś działań z listopada na styczeń. W takim przypadku powinny zostać zwrócone przez projektodawcę instytucji regionalnej. Ta zaś w styczniu kolejnego roku powinna ponownie przelać je na konto projektodawcy.
Jakie są konsekwencje konieczności zwracania tych środków?
– Na kontach projektów powstają salda zerowe, a organizacje tracą możliwość regulowania zobowiązań wobec pracowników, płatności za media, czynsze itd. Są zmuszone do zaciągania kredytów i pokrywania kosztów z innych środków przeznaczonych na działalność statutową. Środki niewygasające wracają do organizacji, ale z opóźnieniem, w kwietniu, maju. Przez to organizacje muszą wydawać te pieniądze pod presją czasu, bo mają na to czas tylko do końca czerwca. Z jednej więc strony mają zaległości w opłacaniu faktur, z drugiej zaś – bywa, że muszą środki wykorzystać w ciągu kilku czy kilkunastu dni.
Federacja zakończyła badanie wśród instytucji, które korzystały z dofinansowania za pośrednictwem Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. Jakie najważniejsze problemy sygnalizowali respondenci?
– Na naszą ankietę odpowiedziało 250 z 800 instytucji (przedsiębiorców, samorządów oraz organizacji pozarządowych), którym Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych przyznała dofinansowanie od 2007 roku. Te podmioty zgłaszały nam najczęściej problemy dotyczące dużej rotacji opiekunów projektów, czyli osób wyznaczonych przez MJWPU do pomocy projektodawcom. Jeżeli w czasie realizacji projektu trzy razy zmienia się opiekun, to realizator projektu jest praktycznie zdany sam na siebie. Każdy kolejny urzędnik wyznaczony na opiekuna projektu musi się go uczyć od nowa. Powoduje to opóźnienia związane z wydłużonym czasem oczekiwania na decyzje czy po prostu odpowiedzi opiekunów. Projektodawcy sygnalizowali nam także, że z różnych wydziałów MJWPU płyną różne odpowiedzi na podobne zapytania. Urzędnicy, w odpowiedzi na pytania dzwoniących, czytają zapisy z dokumentacji konkursowej, która jest niezrozumiała. Projektodawcy, patrząc na to z boku, oceniają, że przyczyną jest bałagan organizacyjny.
Jakich usprawnień oczekują organizacje pozarządowe?
– To są oczekiwania dotyczące przede wszystkim poprawy zarządzania instytucją, komunikacji zewnętrznej z projektodawcami oraz komunikacji wewnętrznej. Potrzebna jest większa dbałość ze strony instytucji, aby proste, przejrzyste informacje trafiały do projektodawców. Organizacje sygnalizują również potrzebę zatrudnienia większej liczby ekspertów, bo to przekładałoby się na szybsze i sprawniejsze rozstrzygnięcia w konkursach, a co za tym idzie – szybsze negocjacje i podpisywanie umów. Potrzebna jest też zmiana podejścia do projektodawców. Te podmioty są klientami, których trzeba jak najlepiej obsłużyć. Wydatkowanie tych środków to nie jest przywilej administracji, tylko obowiązek.
* dyrektor Programu Europejskiego Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, pracuje w OFOP od 2006 roku