Wzorem rozwiązań brytyjskich od 2011 r. minister nauki i szkolnictwa wyższego zacznie organizować konkursy na najlepsze wydziały polskich uczelni i centra naukowe w ośmiu dziedzinach wiedzy. Zgłaszające się jednostki będą podlegać ocenie komisji składającej się ze specjalnie powoływanych ekspertów międzynarodowych. Tak wynika z przygotowanego przez ministerstwo projektu ustawy, który niedługo trafi przed obrady rządu.
Warunkiem przystąpienia do konkursu na status Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego (KNOW) będzie prowadzenie przez wydział kształcenia na poziomie dziennych studiów magisterskich i doktoranckich. Przy ocenie uwzględniany będzie poziom badań prowadzonych w jednostce, osiągnięcia naukowe i plany badawcze. Szczegółowa procedura ubiegania się o status KNOW zostanie określona przez ministra nauki w odrębnym rozporządzeniu dla określonych dyscyplin naukowych. Konkursy dla poszczególnych dyscyplin wiedzy będą ogłaszane przez resort nauki co dwa lata.
Proces wyłaniania KNOW zostanie rozłożony w czasie, tak aby rocznie wyłaniać uczelnie w obrębie trzech dyscyplin.
– W efekcie procesu przyznawania statusu KNOW naturalnie wyłonią się elitarne wydziały i uczelnie o największym potencjale naukowym – tłumaczy Andrzej Kurkiewicz, wicedyrektor w Departamencie Strategii MNiSW.
Status KNOW przyznawany będzie na okres pięciu lat i będzie wiązał się z pozyskaniem dodatkowych pieniędzy na dofinansowanie badań naukowych, wynagrodzeń członków zespołów badawczych, personelu pomocniczego i na pokrycie wszelkich kosztów związanych z działalnością uczelni. Jak informuje Andrzej Kurkiewicz, mowa jest o dotacji w średniej kwocie 8 mln zł.
Uprzywilejowany status będzie dawał także jednostce priorytet przy ubieganiu się o środki z budżetu i środki strukturalne UE na finansowanie zatrudnienia naukowców z zagranicy, stypendia (przede wszystkim doktoranckie) oraz inwestycje w aparaturę badawczą.
– KNOW-y otrzymają dodatkowe punkty w konkursach o dotacje, co już na starcie da im uprzywilejowaną pozycję – tłumaczy Andrzej Kurkiewicz.
W zamian za przywileje finansowe i całkowitą autonomię prowadzonych badań wiodące jednostki będą musiały budować markę polskiego szkolnictwa wyższego za granicą. W tym celu będą one umiędzynarodowiać programy badań naukowych i nauczania przez m.in. zatrudnienie zagranicznych naukowców.
– Zadaniem KNOW-ów jest stworzenie konkurencyjnej oferty w stosunku do tego, co oferują uczelnie europejskie i zapewnianie w Polsce jak najlepszych warunków wybitnym młodym naukowcom- wyjaśnia Andrzej Kurkiewicz.
zew(2009-09-11 09:17) Zgłoś naruszenie 00
skończyć z produkcja magistrów!!!
Odpowiedzrealista(2009-09-11 07:29) Zgłoś naruszenie 00
Co to ma znaczyć elitarne uczelnie ? znaczy się złodziejskie !
Odpowiedzcalineczka(2009-09-11 08:04) Zgłoś naruszenie 00
To jest właśnie Polactwo, plucie na wszystko, także to co jest dobre w tym kraju. Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Wrocławska i wilka jeszcze innych szkół nie powinny miec kompleksów w stosunku do swoich odpowiedników z Zachodu. Dlaczego więc, nie miałaby za swoją pracę dostawać specjalnych przywilejów. Bardzo dobry pomysł, aby motywować marchewką, a nie kijem.
Odpowiedzborelia(2009-09-11 08:36) Zgłoś naruszenie 00
Zgadzam się! A przy tym zmobilizuje to gorsze uczelnie do rachunku sumienia. Kiedy będzie chodzić o kasę i prestiż, i będą pod lupą międzynarodowej komisji przestaną w końcu przyjmować na doktoraty tylko po znajmości, zaczną się zastanawiać co można zmienić aby być lepszym. Może wysłać najlepszych studentów na jakiś sensowny staż albo praktyki za granicę? A nie co ambitniejszych zniechęcać do programu MOST czy ERASMUS!
OdpowiedzOpisane sytuacje żywcem z UMCSu.
Sanczo(2009-09-11 09:01) Zgłoś naruszenie 00
Uczelnie mają przecież za dużo swobody i jej nadużywają. Przyjmują dzikie tłumy słabych na studia wieczorowe, nie nauczają a ograniczają się do sprawdzenia absolutnego minimum z podręcznika, wykładowcy nie realizują całego programu objętego egzaminem, lecz przerabiają tyle, ile im się chce. W dziekanatach siedzą śmiertelnie znudzone i aroganckie panie, popijając kawę i tak wygląda obraz dzisiejszego uniwersytetu z czołówki rankingów. I na takie coś jeszcze ma być większa kasa ? Żenujące.
OdpowiedzM.J.(2009-09-11 10:12) Zgłoś naruszenie 00
Co to znaczy "elitarne"? Najlepsza polska uczelnia jest na 386 miejscu w rankingu światowym. Przykro mi, bo to mój "zakład pracy"... Pozdrawiam.
OdpowiedzEd(2009-09-11 11:17) Zgłoś naruszenie 00
Świetny pomysł, we Francjiu również jest podobny system jasnego podziału uczelni ze względu na poziom kształcenia oraz prowadzonych badań i sprawdza się on świetnie. Inżynier inżynierowi nie równy i trzeba promować uczelnie dbające jeszcze o poziom.
OdpowiedzKJA(2009-09-11 11:53) Zgłoś naruszenie 00
Nic nowego, juz w starozytności stosowano zobiektywizowane systemy oceny podmiotów, co sprzyjało ich naturalnej selekcji. Tam gdzie współcześnie zastosowano tę metodę, na efekty nie trzeba było długo czekać. Przykładem są banki działające w Polsce. Natomiast systemy zarządzania szkolnictwem wyzszym, opieką zdrowotną, wojskiem, czy kolejami bronią się skutecznie przed wszelkimi zmianami. A my musimy je utrzymywać. Jak długo jeszcze ?
OdpowiedzPewnie muszą najpierw upaść i być głęboko pogrzebane gdyż są niereformowalne.
bełkot ministerialny(2009-09-11 12:44) Zgłoś naruszenie 00
Takie uczelnie nie istnieja w Polsce,bynajmniej uniwersytety.
OdpowiedzStare nie musi znaczyc dobre.
absolwent UJ(2009-09-11 18:14) Zgłoś naruszenie 00
Tak czy siak przy szukaniu zatrudnienia nie ma absolutnie zadnego znaczenia czy konczysz UJ czy slynna ostatnio AHE, obojetne tez jest czy studia dzienne czy zaoczne. Doktoraty sa rzeczywiscie po znajomosci, jak masz opiekuna ktory Cie popiera to sie dostaniesz chocby ze srednia 3.0. Smutna rzeczywistosc na UJ!!! Czlowiek sie stara i poswieca a wszystko i tak na nic bo potem sie okazuje ze i tak laduje nizej niz jego towarzysze z roku ze studiow zaocznych na prywatnej uczelni. Jedyny tego plus to swiadomosc ze sie skonczylo elitarna uczelnie - ale pozytek z tego marny.
OdpowiedzSzymon student(2009-09-11 19:22) Zgłoś naruszenie 00
Jeżeli program będzie polegał faktycznie na rzetelnym ocenianiu uczelni przez niezależne zespoły z zagranicy to może się udać. Obawiam się jednak, że jak zwykle w Polsce da się wszystko załatwić "po znajomości" i pieniądze pójdą nie do lepszych a do bardziej cwanych.
OdpowiedzPo pierwsze jednak na wielu renomowanych uczelniach nie ma klimatu do pogłębiania wiedzy ponieważ "renomowana" kadra ma w poważaniu studentów i myśli tylko o tym jak się dorobić na uczelnianym sprzęcie. Na pewnej znanej warszawskiej uczelni w czasie ćwiczeń wykonywane są tzw. prace komercyjne a studenci... mogą sobie popatrzeć a powinni ćwiczyć.
Poza tym student dzienny w opinii wielu wykładowców nie płaci - więc nie wart jest poświęcenia mu uwagi. Czy żeby zmieniać nastawienie kadry naukowej potrzeba dodatkowych milionów zł?
Sanczo(2009-09-11 20:04) Zgłoś naruszenie 00
Jaka różnica czy student dzienny czy wieczorowy ? I jednych i drugich kadra na uniwerkach równo olewa. Jak w wielu przypadkach w Polsce to jest problem mentalności z PRL-u ("czy się stoi, czy się leży...")
Odpowiedz...d(2009-09-11 20:51) Zgłoś naruszenie 00
znaczy jak wyjde z UW a z np. UWM (olsztyn) bede mial napisane ze ze KNOW UW albo poprostu UWM... i potem bedzie ze jeden student elitary a drugi nie... ciekawe... pozatym chyba chodzi o to zeby rozwijac kila osrodkow od szczecina po białystok i od gdanska do krakowa... a nie tylko UW i UJ --.--'
Odpowiedzprof. dr hab .Józef Beton(2009-09-12 10:59) Zgłoś naruszenie 00
Drodzy dyskutanci , Z bólem przeczytałem opinie tu zawarte Widocznie autor tego paszkwila nie zna mojego nauczania z zakresu filozofii , aksjologii i liturgii systemu nauki w Polsce. Bo gdy by znał to by wiedział że nasz wspaniały systemu nauki jest oparty na solidnych podwalinach którymi są: habilitacja, zatrudnieniowa polityka prorodzinna, rodzinne dziedziczenie katedr, wielo-etatowość samodzielnych pracowników nauki oraz zdolność sprawowania stanowisk kierowniczych przez samodzielnych pracowników nauki do momentu dobrowolnego położenia się na katafalk oraz transparentne przyznawanie grantów. A najważniejsza jest habilitacja bo ona spaja system. a wy tu z jakąś innowacją wjeżdżacie za jakąś innowacją i konkurencją. Jesteście śmiesznymi seksitami z zaścianka. Czy wy seksiści i homofobowie dokonujący tych bluźnierczych antysystemowych wpisów nie rozumiecie, ze szkoły wyższe , nie są po to by zaspokajać; rynek potrzeb edukacyjnych studenta na wiedzę, a rynek pracy samodzielnych pracowników naukowych posiadających stopień doktora habilitowanego nauki w Polsce. I te nowe pomysły temu służą, by sobie dziadki mogły pochałturzyć ździebko. Bo tak wiele trzeba zmienić, żeby nic nie zmienić.
OdpowiedzWasz Prof.Józef Beton