W tym roku nie będzie korzystnych dla studentów zmian w systemie tzw. kredytów studenckich. Ministerstwo Nauki nadal nie ma gotowego projektu rozporządzenia w tej sprawie.
Jeszcze w maju resort nauki zapowiadał zmiany w systemie kredytów studenckich. Jednak kończy się sierpień i nadal nie ma projektu rozporządzenia w tej sprawie. Obecnie gotowa jest tylko koncepcja zmian w pożyczkach dla żaków.
– Przewidujemy, że zmiany wejdą w życie w roku akademickim 2010/2011. Może część uda się wprowadzić wcześniej na drodze zmiany rozporządzenia – mówi Bartosz Loba, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW).
Jak mówi, to czy i kiedy uda się wprowadzić choćby część nowych rozwiązań, zależy od stanowiska Parlamentu Studentów.
– Jutro odbędzie się spotkanie przedstawicieli studentów z ministerstwem – mówi Bartłomiej Banaszak, przewodniczący Parlamentu Studentów RP.
Z przekazanych studentom dokumentów wynika, że zmieni się przede wszystkim system poręczeń dla takich pożyczek. Obecnie zdarza się, że student nie dostaje pomocy z powodu braku poręczycieli. Ministerstwo chce więc, aby BGK częściej poręczał kredyty udzielone osobom o niższych dochodach. Studenci woleliby jednak specjalny fundusz poręczeniowy.



– Takie poręczenie kredytu jest też korzystne dla banków. Nie wiadomo tylko, na jaką inwestycję w tym zakresie zdecyduje się państwo – mówi Bartłomiej Banaszak.
MNiSW proponuje również, by odejść od określania progu dochodowego, upoważniającego do ubiegania się o kredyt. Parlament Studentów nie widzi takiej potrzeby.
– Jeśli jednak próg zostanie zniesiony, powinny zostać wprowadzone dodatkowe kryteria, które by określały, że w pierwszej kolejności kredyt uzyskują najbardziej potrzebujący – tłumaczy Bartłomiej Banaszak.
Kontrowersje budzi też oprocentowanie kredytów.
– Banki zwróciły uwagę na fakt, że następuje systematyczny spadek oprocentowania w NBP, co powoduje, że zyski dla banków są coraz niższe – tłumaczy Bartosz Loba.
Pekao SA twierdzi jednak, że opłacalność kredytów studenckich satysfakcjonuje bank.
Zmiany w kredytach studenckich są konieczne, bo z roku na rok tracą popularność. W roku akademickim 1998/1999, który był pierwszym rokiem funkcjonowania systemu kredytów preferencyjnych, zostało złożone prawie 140 tys. wniosków. W zeszłym roku było ich mniej niż 17 tys.