Ministerstwo Pracy nie wystąpiło na czas z wnioskiem o uruchomienie środków z rezerwy celowej budżetu państwa. Część organizacji pozarządowych nie może rozpocząć realizacji projektów unijnych. Środki z rezerwy celowej mogą być przekazane resortowi pracy najwcześniej za miesiąc.
Ze względu na brak środków Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wstrzymało podpisywanie umów z podmiotami, którym przyznało dotacje w unijnych konkursach. Resort nie wystąpił na czas o uruchomienie środków z rezerwy celowej ministra finansów. Pieniędzy zabrakło m.in. dla 24 organizacji pozarządowych, które mają realizować unijne projekty dotyczące społecznego nadzoru nad funkcjonowaniem administracji publicznej.

Ministerstwo nie przewidziało

Zgodnie z obowiązującą w tym roku procedurą 40 proc. środków przeznaczonych na przedsięwzięcia unijne realizowane w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki jest zarezerwowane w budżetach poszczególnych ministerstw. Pozostałe 60 proc. pochodzi z rezerwy celowej budżetu państwa. Resorty odpowiednio wcześniej powinny więc przewidzieć, że w miarę wydatkowania środków będą musiały skorzystać z funduszy zarezerwowanych w rezerwie celowej. Procedura ich przekazywania przez ministra finansów jest skomplikowana i trwa kilka tygodni. Wniosek musi wcześniej zaopiniować minister rozwoju regionalnego. Resort pracy nie złożył wniosku na czas i zabrakło mu pieniędzy na bieżącą realizację projektów. 24 sierpnia resort informował na stronie www.kapitalludzki.gov.pl, że wystąpił do ministra finansów o przekazanie środków. Jednak, jak ustaliła GP, dokument, w którym ministerstwo wnioskuje o przekazanie 18 mln zł, dopiero wczoraj dotarł do Departamentu Zarządzania EFS Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
– Niezwłocznie przekażemy go Ministerstwu Finansów – zapewnił Paweł Chorąży, dyrektor tego departamentu. Dodaje, że MRR uczulał wszystkie ministerstwa, że procedura przekazywania środków z rezerwy celowej trwa około czterech tygodni od momentu wysłania wniosku, a więc resort pracy powinien przewidzieć taką sytuację i wystąpić o uwolnienie rezerwy z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem.
– To jest nasze niedopatrzenie. Biuro Administracyjno-Budżetowe, które podlicza środki w miarę podpisywania umów, nie sygnalizowało nam, że zbliżamy się już do ich końca i należy wystąpić o rezerwę – przyznaje Barbara Woszczyk, wicedyrektor Departamentu Wdrażania Europejskiego Funduszu Społecznego w MPiPS.



Eksperci czekają

Organizacje samorządowe nie mogą się doczekać na podpisanie z nimi umów, bo większość z nich miała rozpocząć realizację projektów w sierpniu i zaczęła przygotowywać się do nich. Resort pracy namawia je, aby już teraz rozpoczynały swoje przedsięwzięcia.
– Tłumaczymy naszym beneficjentom, że projekty można zacząć realizować bez podpisanej umowy, ponieważ koszty kwalifikowane są uznawane w okresie realizacji projektu, a nie od daty podpisania umowy – mówi Magdalena Świdnicka-Wołyńska, wicedyrektor Departamentu Wdrażania EFS w MPiPS.
Jednak nie mając podpisanych umów i zagwarantowanego finansowania, instytucje pozarządowe nie chcą ponosić ryzyka finansowego. Nie rozpoczynają projektów, ponieważ ekspertom i personelowi na koniec miesiąca będą musiały wypłacić honoraria. W takiej sytuacji jest m.in. Centrum im. Adama Smitha, które za środki z UE ma przeprowadzić monitoring wdrażania funduszy unijnych. Projekt miało rozpocząć w lipcu, ministerstwo już raz przesunęło termin na 1 sierpnia.
– Nie mając podpisanej umowy, ponosimy pewne ryzyko. W projekt jest zaangażowana grupa ekspertów, którzy zarezerwowali dla nas swój czas, a w październiku będą mieli już inne zobowiązania, bo rozpoczną się zajęcia na uczelni – mówi Magdalena Brynek z Centrum im. Adama Smitha.
Dolnośląska Federacja Organizacji Pozarządowych zacznie realizować projekt, ale bez ponoszenia kosztów.
– Gdyby ostatecznie nie doszło do podpisania umowy z ministerstwem, ponieślibyśmy straty – mówi Maria Mika, dyrektor Dolnośląskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, która przygotowuje kampanię społeczną na rzecz aktywnego obywatelstwa.
Dodaje, że nigdy wcześniej nie spotkała się z sytuacją, żeby z powodu braku środków nie doszło do podpisania umowy.

Przedszkola też zagrożone

Resort pracy twierdzi, że środków na podpisanie umów zabrakło tylko dla organizacji pozarządowych, a z beneficjentami wybranymi w innych konkursach podpisano już umowy i przekazano im środki. Jednak, jak sprawdziła GP, na pieniądze czeka jeszcze Urząd Miejski w Łobzie. Nie zostało mu przekazane prawie 3 mln zł na realizację projektu przewidującego utworzenie w kilku miejscowościach woj. zachodniopomorskiego punktów przedszkolnych dla 92 dzieci.
– Umowę mamy podpisać na początku września, a zaraz potem otrzymać zaliczkę. Nie rozpoczniemy remontów, jeśli nie dostaniemy pieniędzy z Ministerstwa Pracy. Nie mamy tylu własnych środków, żeby zapewnić realizację tego projektu – mówi Henryka Markowska z Urzędu Miejskiego w Łobzie.
Ministerstwo Pracy przyznaje, że środki z rezerwy są potrzebne nie tylko na zabezpieczenie nowych umów, ale także na zapewnienie płynnego przekazywania kolejnych transz tym podmiotom, które już realizują projekty. Jeśli uwolnienie rezerwy celowej przedłuży się, może zabraknąć pieniędzy na rozliczanie wniosków o płatność w dwóch innych działaniach PO KL, które wdraża MPiPS. Chodzi o rozwój dialogu społecznego, a także promocję równych szans kobiet i mężczyzn oraz godzenia życia zawodowego i rodzinnego.
11,4mld euro
zostanie przeznaczone w latach 2007–2013 na realizację projektów w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki