Spada liczba zakładów pracy chronionej. Będzie ich jeszcze mniej, bo od 2010 roku dostaną one taką samą pomoc z PFRON, jak inne firmy zatrudniające niepełnosprawnych.
Tylko 57 firm ubiegało się w zeszłym roku o nadanie statusu zakładu pracy chronionej (ZPChr). Tak wynika z danych Państwowej Inspekcji Pracy. Dla porównania jeszcze w 2005 roku o jego przyznanie starało się 469 przedsiębiorstw.
– Możliwe, że te firmy to już jedne z ostatnich, które w ogóle chcą prowadzić działalność w formie ZPChr. Od przyszłego roku zakłady te mają otrzymywać takie samo dofinansowanie do zatrudnienia niepełnosprawnych, jak firmy z otwartego rynku pracy – mówi Tadeusz Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Tymczasem ZPChr, w przeciwieństwie do innych firm, muszą m.in. zapewnić pracownikom doraźną i specjalistyczną opiekę medyczną oraz poradnictwo i usługi rehabilitacyjne. Są też zobowiązane do przystosowania stanowisk pracy, pomieszczeń sanitarnych oraz ciągów komunikacyjnych do potrzeb osób niepełnosprawnych.
– To duże wydatki, zwłaszcza dla firm, które dopiero starają się o status ZPChr. Trzeba w praktyce przeprowadzić modernizację całego zakładu – tłumaczy Tadeusz Brol z katowickiej firmy Era, która posiada status ZPChr.
Podkreśla, że korzyści, jakie może uzyskać ZPChr z uzyskania takiego statusu, czyli np. zwolnienie od podatku leśnego lub od nieruchomości, nie rekompensuje już pracodawcom podwyższonych kosztów, jakie ponoszą w związku z zatrudnianiem niepełnosprawnych.



Od czerwca tego roku zakłady pracy chronionej mogą jednak ubiegać się o dodatkową pomoc. Mają prawo się starać o zwrot kosztów budowy lub rozbudowy zakładu, transportu osób niepełnosprawnych oraz kosztów administracyjnych, czyli np. zatrudniania pracowników odpowiedzialnych za obsługę systemu dofinansowania wynagrodzeń niepełnosprawnych.
Refundowane są tylko te dodatkowe koszty, które wynikają z zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Pracodawcy narzekają, że trudno jest im wskazać np., ile czasu pracy poświęca księgowa wyłącznie na obsługę systemu dofinansowania pracy niepełnosprawnych. Dodatkowo podkreślają, że przepisy dotyczące zatrudniania niepełnosprawnych często się zmieniają, co utrudnia prowadzenie firmy. Zakłady pracy chronionej są też częściej kontrolowane.
– Znam pracodawców, którzy nigdy nie mieli do czynienia z Państwową Inspekcją Pracy. W naszej firmie tylko w zeszłym roku odbyło się kilka kontroli PIP. A przecież sprawdzają nas też inne instytucje, np. urzędy skarbowe – mówi Tadeusz Brol.
Między innymi z tego powodu już teraz ze statusu ZPChr rezygnuje wiele firm. Z danych PIP wynika, że w ciągu czterech ostatnich lat ich liczba zmniejszyła się o 21 proc. Coraz więcej niepełnosprawnych pracowników zatrudniają jednak firmy z otwartego rynku pracy. Według danych Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), w maju 2009 r. ponad 8 tys. takich przedsiębiorstw zatrudniało 48,1 tys. niepełnosprawnych. W ciągu roku liczba pracodawców zatrudniających tych pracowników wzrosła o 24 proc. (a liczba pracowników – o 23 proc.).