5 proc. rodzin korzysta z zewnętrznej pomocy w opiece nad starszymi osobami. Zapotrzebowanie na prywatne usługi opiekuńcze będzie rosnąć. Ubezpieczenie pielęgnacyjne ma finansować rosnące wydatki na opiekę.
Opieką nad osobami starszymi i przewlekle chorymi zajmuje się w Polsce, ze strony państwa, pomoc społeczna i służba zdrowia. Jednak ich udział w sprawowaniu opieki jest niewielki. Robią to najczęściej członkowie rodzin.
W związku ze zmianami w strukturze rodzin i procesami starzenia się, coraz większa część opieki przeniesie się jednak z rodzin do różnego typu form instytucjonalnych. Wskazuje na to prognoza GUS, według której w 2035 roku ponad 9,62 miliona Polaków będzie powyżej 60 roku życia.

Po pierwsze rodzina

– To zupełnie naturalne, nie tylko dla polskiego modelu rodziny, że właśnie rodzina jest najważniejszym, pierwszym opiekunem. Oddzielnym problemem jest niski poziom pomocy ze strony instytucji publicznych lub prywatnych – mówi prof. Irena Wóycicka z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Dodaje, że około 5 proc. rodzin korzysta ze wsparcia w sprawowaniu opieki świadczonego przez instytucje, a ok. 0,7 proc. starszych osób przebywa w domach pomocy społecznej.
– W krajach UE wskaźnik osób przebywających w stacjonarnych formach opieki jest wyższy i wynosi np. 3,7 proc. w Finlandii, powyżej 5 proc. w Norwegii i 7,2 proc. w Szwecji – mówi prof. Irena Wóycicka.
Tak zwane stacjonarne usługi opiekuńcze są głównie sprawowane w domach pomocy społecznej (DPS). W zeszłym roku działały 792 tego typu domy, z czego 587 prowadzą samorządy. Przebywało w nich ponad 77 tys. osób.
W ramach systemu pomocy społecznej w Polsce działają też usługi opiekuńcze wykonywane w miejscu zamieszkania osoby. Zasady ich udzielania, w tym odpłatność, reguluje gmina. W 2008 roku były świadczone dla 92,4 tys. osób.
Ponadto częściowo ze środków NFZ opłacany jest pobyt osób w Zakładach Opiekuńczo-Leczniczych i Zakładach Pielęgnacyjno-Opiekuńczych. Skorzystało z nich blisko 37,5 tys. osób. Opieką zajmują się też placówki prywatne.



Placówki poza kontrolą

Większość gmin nie jest w stanie zapewnić wszystkim potrzebującym starszym osobom miejsc w DPS. Stąd w wielu miastach powstają kolejki oczekujących, np. w Szczecinie jest to 460 osób, a w Poznaniu 162 osoby.
– Brakuje miejsc w określonych typach placówek, np. DPS dla osób niepełnosprawnych intelektualnie czy przewlekle chorych. Drugim problemem jest konieczność spełniania standardów. Co prawda ministerstwo wyznaczyło im czas do końca 2010 roku, ale do czasu, aż nie będą ich spełniać, nie mogą przyjmować nowych osób, mimo że mają wolne miejsca – tłumaczy Marek Grzegorzewski, kierownik sekcji ds. domów pomocy społecznej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.
Alternatywą dla publicznych DPS są placówki zapewniające całodobową opiekę dla starszych osób. Obecnie działa ich 125, przebywa w nich ponad 3,2 tys. mieszkańców. Przy czym rozmieszczenie tych placówek nie jest równomierne. W woj. mazowieckim jest ich 36, w woj. pomorskim 13, a w woj. świętokrzyskim tylko 4.
– Zorganizowanie takiego domu nie jest łatwym zadaniem. Nas również obowiązują standardy ministerstwa i uzyskanie zezwolenia od wojewody – mówi Kamil Kanicki z Domu Opieki Pogodny Wiek w Gdyni.
Dodaje, że mimo iż dom zacznie działać dopiero pod koniec października, już teraz większość z 60 miejsc jest zarezerwowana.
– Placówki prywatne są zwykle mniejsze i pozwalają lepiej skupić się na potrzebach przebywających tam osób, zapewniają też wyższy standard pobytu – mówi Barbara Tumińska założycielka Rezydencji Senior w Łężycach.
Oprócz placówek działających zgodnie z prawem i posiadających zezwolenie działają też inne domy seniora. Nie ma żadnych danych, które wskazywałyby, ile takich domów prowadzi działalność. Nie są zarejestrowane u wojewody i w związku z tym nie podlegają jego kontroli.
– Ich działalność jest w większym stopniu nastawiona na zysk, co powoduje, że często zapewniają niższy standard usług i zatrudniają niewykwalifikowany personel – mówi prof. Jerzy Krzyszkowski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jego zdaniem w przyszłości w związku z ograniczonymi możliwościami finansowymi państwa udział sektoru prywatnego w sprawowaniu opieki będzie wzrastał, przy czym wzorem np. Włoch może się to odbywać poprzez świadczenie usług opiekuńczych przez imigrantów pracujących w szarej strefie.
Z kolei prof. Irena Wóycicka uważa, że części osób ze względu na niskie renty czy emerytury nie będzie stać na korzystanie z usług sektora prywatnego i będą musiały liczyć na pomoc państwa.



Ubezpieczenie od starości

Część ekspertów uważa, że rosnące koszty związane ze sprawowaniem opieki nad starszymi osobami mogą być finansowane przez wprowadzenie wzorem niektórych krajów UE powszechnej składki na ubezpieczenie pielęgnacyjne.
– Na jesieni przedstawimy tzw. Zieloną Księgę dotyczącą opieki długoterminowej w Polsce. Chcemy rozpocząć publiczną debatę na ten temat i stworzyć projekt ustawy – mówi Mieczysław Augustyn, senator PO i przewodniczący zespołu ekspertów pracujących nad nowym rozwiązaniem.
Zespół chce zaproponować obowiązkową składkę w wysokości 1 proc. płaconą nie tylko przez pracowników, ale też rolników i emerytów. Zdaniem Mieczysława Augustyna starsza osoba otrzymywałaby miesięczne świadczenie w postaci bonu na usługi.