Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że jakość kształcenia w szkołach może się obniżyć, jeśli nauczyciele nie będą motywowani do podnoszenia kwalifikacji.
Praca doświadczonych nauczycieli nie zawsze wpływa na poprawę jakości pracy szkół, a uczniowie często przejawiają wobec siebie agresję - to główne wnioski pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli.
- Wprowadzony w 2000 roku system awansu nauczycieli przyczynił się do podwyższenia ich kwalifikacji - mówi Józef Górny, wiceprezes NIK.
Podkreśla jednak, że powinien zostać zmodyfikowany, bo już 80 proc. nauczycieli uzyskało stopień nauczyciela dyplomowego i mianowanego. A ta grupa nauczycieli nie ma motywacji do dalszego rozwoju.
- Jeśli resort edukacji nie wprowadzi zmian, to za pięć lat w szkołach będą wyłącznie nauczyciele dyplomowani i mianowani - mówi Grzegorz Buczyński, dyrektor departamentu nauki, oświaty i dziedzictwa narodowego NIK.
Zaleceniem pokontrolnym NIK jest rozważenie wprowadzenia szczegółowych przepisów określających kryterium uzyskiwania stopnia zawodowego przez jego ścisłe powiązanie z jakością pracy szkół i nauczycieli.
W trakcie kontroli NIK stwierdził nieprawidłowości przy prowadzeniu postępowań przez komisje kwalifikacyjne i egzaminacyjne w sprawie nadaniu stopnia awansu. W komisjach brakowało ekspertów, posiadających specjalność zawodową odpowiadającą typowi i rodzajowi szkoły, w której nauczyciel był zatrudniony.
W trakcie drugiej kontroli dotyczącej zjawisk patologicznych w placówkach oświatowych stwierdzono, że szkoły nieprawidłowo rozpoznają zagrożenia zjawisk patologicznych wśród uczniów. Najczęściej obserwowane na terenie szkoły zachowania patologiczne to bójki i wyzwiska. Kontrola stwierdziła spadek picia alkoholu i zażywania narkotyków przez uczniów.