Coolhunter jeździ po świecie na zlecenie agencji reklamowych, obserwuje młode osoby i wychwytuje nowe zjawiska w modzie.
Firmy odzieżowe wykreowały nowy zawód – coolhuntera. Coolhunter dosłownie oznacza łowcę trendów. Praca takiej osoby polega na umiejętnej obserwacji i poszukiwaniu nowych trendów i mody w ubiorach, wnętrzach i wszelkich gadżetach. Łowcy trendów powinni umieć przewidzieć, co stanie się wkrótce modne.
– Dzięki takim informacjom producenci wiedzą, w jaki sposób zaprojektować nowy produkt, by ten stał się przebojem na rynku – mówi Anna Bosak ze Streetcom.
Zawód coolhuntera w Polsce dopiero raczkuje, stąd trudno wskazać zarobki właściwe dla tej branży. W Stanach Zjednoczonych łowcy trendów zarabiają nawet 600 dolarów za dzień pracy w terenie.
Praca coolhuntera nie jest skomplikowana. Łowca trendów jeździ po świecie na koszt agencji PR-owskich, reklamowych lub wielkich firm i obserwuje trendy w metropoliach. Łowcy skupiają się przede wszystkim na trendach i stylu życia młodych osób, w wieku 12–30 lat. Najbardziej popularne sfery zainteresowań badawczych dla coolhunterów to: moda, najczęściej uliczna, design, muzyka, filmy, telewizja, styl życia, gadżety elektroniczne – praktycznie wszystkie przejawy kultury popularnej. Łowcy trendów powinni być uważnymi obserwatorami.
– Coolhunterzy muszą wiedzieć, co jest obecnie na topie, co się nosi, gdzie się bywa, jak spędza czas. Muszą być otwarci na wszystkie nowe sposoby wyrażania się w muzyce, modzie, designie, rozrywce – mówi Agnieszka Burska-Wojtkuńska z PBS DGA.
Jednocześnie łowcy trendów są swoistym barometrem, są liderami opinii w swoim środowisku. Tworzą mody, wychwytują nowinki i sprawiają, że stają się one popularne.
Choć praca łowców trendów bazuje na ich wrodzonym talencie, szkolenie jest przydatne, aby uwrażliwić ich na specyfikę potrzeb zleceniodawcy.