Firma będzie musiała wyznaczyć pracowników odpowiedzialnych za zwalczanie pożarów. Wyznaczony pracownik nie będzie musiał posiadać uprawnień inspektora ochrony przeciwpożarowej. Firmy wykorzystują niewiedzę pracodawców i namawiają ich na dodatkowe szkolenia bhp lub ppoż.
Pracodawcy nie będą już musieli zatrudniać inspektorów ochrony przeciwpożarowej, aby spełnić zawarte w kodeksie pracy wymogi dotyczące przeciwdziałania pożarom. Wystarczy, że do takich zadań wskażą pracownika, który ukończył zwykłe szkolenie bhp. Tak wynika z nowelizacji kodeksu pracy z 7 maja 2009 r. (Dz.U. nr 115, poz. 958), która wejdzie w życie 5 sierpnia tego roku.
W praktyce już teraz firmy nie muszą zatrudniać inspektorów, bo Państwowa Inspekcja Pracy nie egzekwuje tego obowiązku aż do wejścia w życie noweli. Wielu pracodawców nie zna jednak ani zmian w prawie, ani interpretacji PIP. Wykorzystują to firmy szkoleniowe, które namawiają ich na nieobowiązkowe, płatne szkolenia bhp, sugerując, że w przeciwnym razie będą naruszać kodeks pracy. Zarabiają w ten sposób nawet kilkaset zł na przeszkoleniu jednej osoby.

Telefon od przyjaciela

– Zadzwoniła do mnie przedstawicielka firmy szkoleniowej, która proponowała udział w szkoleniu bhp i ppoż. za ponad 400 zł. Twierdziła, że to mój obowiązek, a koszt jest niewielki, bo zazwyczaj takie szkolenia, jak podają media, kosztują około 1,2 tys zł – mówi Grzegorz Bugała, właściciel firmy Promag – Technologie Grzewcze.
Nie wspomniała, że tyle kosztuje szkolenie na inspektora ochrony przeciwpożarowej, które mogą prowadzić tylko jednostki dydaktyczne Państwowej Straży Pożarnej. Nie poinformowała też o zmianie przepisów dotyczących ochrony przeciwpożarowej oraz o stanowisku PIP w sprawie wstrzymania się z egzekucją obowiązku zatrudniania inspektorów.
Na podstawie rozmów z przedstawicielami firm szkoleniowych ustaliliśmy, że niektóre z nich informują pracodawców o zmianie przepisów, które zniosą obowiązek zatrudniania inspektorów, ale twierdzą, że i tak muszą dodatkowo przeszkolić pracowników. Nowelizacja kodeksu pracy z 21 listopada 2008 r. (Dz.U. nr 223, poz. 1466), która od 18 stycznia tego roku wprowadziła obowiązek zatrudniania inspektorów, zobowiązuje ich też do wyznaczenia pracowników odpowiedzialnych za ewakuację i udzielenie pierwszej pomocy. Dodatkowe przeszkolenie pracowników kosztuje firmy zazwyczaj od kilkuset do 1 tys. zł. Tymczasem, aby spełnić wymagania zawarte w k.p., wystarczy wysłać pracownika na szkolenie z pierwszej pomocy, które kosztuje około 100 zł.
– Niestety nierzetelne firmy wprowadzają pracodawców w błąd i naciągają ich na dodatkowe koszty – mówi Marek Nościusz, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Służb BHP.
Podkreśla, że zanim firma zdecyduje się na udział w szkoleniach, powinna sprawdzić ich program i kwalifikacje osób, które je poprowadzą. Powinna też zapytać, czy szkolącego obowiązuje system jakości lub czy posiada certyfikaty usług. Jeżeli pracodawca ma wątpliwości, może zgłosić się do stowarzyszenia.



Wystarczy zwykłe szkolenie

Po wejściu w życie noweli kodeksu pracy z 7 maja pracodawcy będą musieli wyznaczyć pracownika odpowiedzialnego za wykonywanie działań w zakresie zwalczania pożarów i ewakuacji pracowników. W trakcie prac nad nowelą resort pracy podkreślał, że pracodawca będzie mógł wskazać każdą osobę, która ukończyła zwykłe szkolenie bhp.
– Każde szkolenie bhp zawiera bowiem elementy dotyczące ochrony przeciwpożarowej – mówi Jacek Biegaj z firmy BHP Instal.
Już teraz pracodawca musi też wyznaczyć osobę, która jest odpowiedzialna za udzielanie pierwszej pomocy. Musi ona ukończyć szkolenie z pierwszej pomocy. Kosztuje ono około 100 zł. Osoba przeszkolona otrzymuje certyfikat, który jest ważny przez dwa lata. To jedyny dodatkowy koszt szkolenia, jaki musi ponieść pracodawca w związku z nowelizacjami k.p. z ostatniego roku.
Nowela z 7 maja przewiduje też, że liczba wyznaczonych pracowników, ich szkolenie oraz wyposażenie powinny uwzględniać rodzaj i poziom występujących zagrożeń.
– Jeśli więc np. firma budowlana pracuje jednocześnie w kilku obiektach, powinna w każdym z nich wyznaczyć pracowników odpowiedzialnych za udzielanie pomocy, zwalczanie pożarów i ewakuację – mówi Marek Nościusz.



Zwolnieni z obowiązku

Przepisy noweli wskazują też, że z obowiązku wyznaczania pracowników odpowiedzialnych za zwalczanie pożarów, ewakuację i udzielanie pierwszej pomocy zwolnieni będą pracodawcy, którzy zatrudniają wyłącznie pracowników niepełnosprawnych lub młodocianych. W tym przypadku to sami pracodawcy będą odpowiedzialni za realizację wspomnianych zadań i muszą przejść szkolenie np. z udzielania pierwszej pomocy.
Zdaniem Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej zwolnienie niektórych firm z obowiązku wyznaczania pracowników do udzielenia pierwszej pomocy lub zwalczania pożarów może być niezgodne z prawem unijnym dotyczącym bhp.
Radosław Mleczko, wiceminister pracy i polityki społecznej, podkreśla jednak, że celem unijnych przepisów jest zapewnienie, aby w każdym momencie pracy zakładu była w nim obecna osoba, która może udzielać pierwszej pomocy lub wskazać drogę ewakuacji.
– Skoro w zakładzie zawsze powinna być osoba odpowiedzialna za udzielanie pierwszej pomocy, zwalczanie pożarów i ewakuację, to firma pracująca w systemie zmianowym powinna wyznaczyć takich podwładnych na każdej zmianie – podkreśla Michał Dobrzański, prawnik z firmy konsultingowej Dobrzański i Raczek.
12,1 mln osób jest zatrudnionych na etatach