Obowiązkowe obniżenie prowizji i opłat, które pobierają od swoich członków otwarte fundusze emerytalne, zakładają dwa projekty nowelizacji ustawy o OFE. Dziś sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny skierowała je do dalszych prac w podkomisji.

Projekty (jeden zgłoszony przez PiS, drugi przez SLD) zakładają obowiązkowe ograniczenie prowizji od składek i opłat za zarządzanie, pobieranych przez otwarte fundusze emerytalne od swoich członków.

Autorzy argumentują, że fundusze pobierają zbyt wysokie prowizje i opłaty, a dodatkowo - nie konkurują między sobą, ponieważ niemal wszystkie ustaliły opłaty na maksymalnym możliwym poziomie. Brak konkurencji - zdaniem autorów projektów - powoduje, że spada liczba otwartych funduszy emerytalnych (kiedy system startował było ich 21, obecnie jest ich 15, a ma być 14).

Według projektodawców, obniżenie opłat spowoduje, że wyższe kwoty będą wpływać na konta przyszłych emerytów, tym samym - emerytury będą wyższe.

"Ograniczenie opłat może spowodować likwidację bądź wycofanie się z rynku niektórych OFE"

Nie zgodziła się z tym jednak wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak. Jej zdaniem, odgórne ingerowanie w system zaszkodzi mu. Jak tłumaczyła, ograniczenie opłat może spowodować likwidację bądź wycofanie się z rynku niektórych OFE, bo nie będzie to dla nich opłacalne. "Konkurencja będzie ograniczona" - mówiła Chłoń-Domińczak.

Wiceminister podkreślała też, że zmiany w systemie emerytalnym muszą być wprowadzane na podstawie głębszych analiz, a nie obserwacji z kilku miesięcy. Poinformowała, że rząd pracuje nad kompleksowym projektem zmian w systemie OFE.

"Przyszłe emerytury nie zależą przede wszystkim od wysokości opłat"

Przeciwna administracyjnym ograniczeniom dotyczącym opłat pobieranych przez OFE była też prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewa Lewicka. Jej zdaniem, przyszłe emerytury nie zależą przede wszystkim od wysokości opłat, ale od innych czynników, np. od tego, ile oraz czy długo pracujemy, czy mamy wysokie zarobki. "Zróbmy wszystko, by OFE miały instrumentarium do lepszego pomnażania środków" - apelowała, podkreślając, że samo obowiązkowe obniżenie opłat tylko zaszkodzi systemowi.

Wprowadzona w 1999 r. reforma emerytalna przewiduje, że część składki na przyszłą emeryturę trafia do tzw. II filaru (I filar stanowi ZUS). Otwarte fundusze emerytalne gromadzą te środki na indywidualnych kontach emerytalnych ubezpieczonych. Wypłata emerytur z II filaru ma rozpocząć się od 2009 r. Wówczas prawo do tego świadczenia uzyska ok. 2,5 tys. kobiet, które ukończą 60. rok życia.