Wojewodowie z opóźnieniem lub w niższej wysokości, niż wnioskują o to gminy, przekazują pieniądze na wypłatę świadczeń rodzinnych.
Świadczenie rodzinne z wyjątkiem gminnej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka są finansowane z dotacji celowej z budżetu. Są to świadczenia obligatoryjne, które muszą być wypłacone uprawnionym. Część gmin ma jednak problemy z terminowymi wypłatami, bo nie otrzymują tych środków, o które wnioskują do wojewodów.
– Miesięcznie wypłacamy łącznie 3 mln zł z tytułu świadczeń. Tymczasem od wojewody dostaliśmy w czerwcu 1,7 mln zł. Wielokrotnie interweniowaliśmy w tej sprawie u wojewody, pisaliśmy też do ministerstwa – mówi Małgorzata Harasimowicz, dyrektor Wydziału Świadczeń Rodzinnych Urzędu Miasta w Toruniu.
Dodaje, że nie ma możliwości wypłacenia zasiłków tylko dla części rodzin, bo podział całości środków dokonuje system informatyczny.
– Nie mogło nam tych pieniędzy pożyczyć miasto, bo jest to niezgodne z ustawą o finansach publicznych – mówi Małgorzata Harasimowicz.
Podobne problemy ma Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Krośnie Odrzańskim, gdzie zmniejszony został plan finansowy i w tym miesiącu brakuje 80 tys. zł na wypłaty.
– Na razie na bieżąco wypłacamy świadczenia rodzinne, ale z powodu opóźnień rodziny otrzymują pieniądze pod koniec miesiąca – mówi Wiesława Sochacka, kierownik Działu Świadczeń Rodzinnych MOPS w Olkuszu.
Bardzo trudna sytuacja jest w woj. lubuskim, gdzie w niektórych gminach w czerwcu zasiłki w ogóle nie były wypłacone.
– Nie otrzymaliśmy na czerwiec dotacji od wojewody. Gmina nie mogła nas wspomóc, bo jej też brakuje środków. Musieliśmy tłumaczyć rodzinom, które pytały, kiedy będą wypłacone zasiłki, że nie jest to nasza wina – mówi Artur Macul, kierownik OPS w Skąpem.
W tej sprawie interweniowała w resorcie pracy poseł Elżbieta Rafalska z PiS.
– Z danych, które uzyskałam od wojewody lubuskiego, wynika, że zaległości w stosunku do gmin sięgają nawet 5 mln zł – mówi Elżbieta Rafalska.
Dodaje, że dostała od wiceministra pracy i polityki społecznej Jarosława Dudy zapewnienie, że wojewodowie otrzymają na świadczenia rodzinne dodatkowe pieniądze z rezerwy celowej.
Większość gmin, które nie mają teraz problemów z wypłatą świadczeń rodzinnych, obawia się, że sytuacja może pogorszyć się w listopadzie, gdy rozpocznie się nowy okres zasiłkowy.
– Wtedy wzrośnie wysokość zasiłków rodzinnych i będziemy potrzebować więcej pieniędzy – mówi Danuta Rogała, kierownik Działu Świadczeń Rodzinnych MOPS w Sanoku.
3,26 mln dzieci pobiera zasiłki rodzinne