Organizacje pracodawców wspierają resort pracy w walce o podwyższenie wysokości świadczeń rodzinnych. W tym roku raczej nie ma na to szans.

Od września po zasiłek rodzinny z nowymi wnioskami

Na dzisiejszym posiedzeniu rząd ma się zająć nowelizacją budżetu na 2009 rok. Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej, zapowiadała, że przy tej okazji będzie namawiać do wyższych podwyżek w świadczeniach rodzinnych, m.in. podwyższenia progów dochodowych. Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny mają zostać na niezmienionym poziomie z 2004 roku. Od 1 listopada wzrosną więc – o ponad 40 proc. – tylko zasiłki rodzinne. Wyniosą 68 zł dla dziecka w wieku 0-5 lat, 91 zł w wieku 6-18 lat oraz 98 zł mającego 19-24 lata.
– Będę w dalszym ciągu walczyć, aby nastąpił wzrost kryterium dochodowego uprawniającego do świadczeń. Jeśli nie od listopada, to chociaż od stycznia. Moim celem jest też podwyższenie przynajmniej dodatku do zasiłku dla rodzin wielodzietnych – mówi GP Jolanta Fedak.
Jeśli rząd nie zdecyduje o odmrożeniu kryterium, spowoduje to dalszy spadek liczby osób uprawnionych do świadczeń. W 2004 roku do zasiłków rodzinnych było uprawnionych 5,55 mln dzieci, w tym – 3,26 mln.
Coraz pesymistyczniej na możliwość większych zmian w świadczeniach rodzinnych patrzą partnerzy społeczni z Komisji Trójstronnej (KT).
– Mówienie o podniesieniu progów od stycznia jest gdybaniem, z którego prawdopodobnie nic nie wyjdzie. Zresztą do 15 sierpnia rząd ma czas na wydanie rozporządzenia z aktualną wysokością kwot – wskazuje Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Dodaje, że niedopuszczalne jest, aby rząd szukał oszczędności w trakcie kryzysu w najbiedniejszych rodzinach. Obecnie kryterium dochodowe wynosi 504 zł na osobę w rodzinie i 583 zł, gdy wychowuje się w niej dziecko niepełnosprawne. Resort pracy pierwotnie zakładał ich podwyższenie o ponad 20 proc.
– Z naszych szacunków wynika, że pozostawienie progów na dotychczasowym poziomie spowoduje, że kolejne 700–800 tys. rodzin nie otrzyma świadczeń – mówi Wiesława Taranowska.
Będzie więc z nich korzystać zaledwie 2,5 mln dzieci.
Od 1 listopada, oprócz przesądzanej podwyżki zasiłków, rząd proponuje też znieść kryterium dochodowe uprawniające do przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Business Centre Club w swoim stanowisku do KT domaga się także podwyższenia kwoty tego świadczenia o połowę (z 420 zł do 840 zł).
– Uważamy za przejaw drastycznej niesprawiedliwości, że rodzic, który rezygnuje z pracy, aby opiekować się chorym dzieckiem, otrzymuje tak skandalicznie niskie świadczenie – mówi Wojciech Warski, przewodniczący konwentu BCC.
Dodaje, że świadczenie pielęgnacyjne, jako jedyne od sześciu lat, pozostaje na niezmienionym poziomie. Jego waloryzacja ma być omawiana podczas posiedzenia KT 13 lipca.