Przed Świętami Bożego Narodzenia wicepremier Grzegorz Schetyna zapowiedział, że od stycznia 2010 roku wszyscy funkcjonariusze będą pracować dłużej na częściową emeryturę. Rząd przekonywał, że prawdziwym marnotrawstwem jest, aby dobrze wyszkolony policjant, anty-terrorysta czy strażak odchodził ze służby po 15 latach.

Pierwotnie więc zakładano, że uprawnienia do wcześniejszej emerytury będzie można uzyskać po 25 latach służby. Wydawać się więc mogło, że po wielu latach rząd Donalda Tuska jako pierwszy zdecydował się na reformę służb mundurowych. Jednak z każdym dniem zmiany są coraz mniej realne.

Związki zawodowe zaprotestowały na tyle skutecznie, że z dużej reformy będzie malutka zmiana. Nowe rozwiązania wejdą w życie dopiero 1 stycznia 2011 r., czyli rok później niż pierwotnie planowano. Obejmą jedynie nowych funkcjonariuszy, którzy rozpoczną służbę 1 stycznia 2011 r.. Natomiast ci, którzy obecnie są w policji, straży czy innych formacjach lub też zatrudnią się do końca 2010 r. nadal będą mogli przechodzić na wcześniejszą emeryturę po 15 latach służby. Co prawda policjanci czy strażacy pozostający w służbie dniem wejścia w życie nowych rozwiązań będą mieli prawo wyboru systemu emerytalnego, ale jest mało prawdopodobne aby byli chętni na zamianę lepszego na gorsze.

Po długich i burzliwych negocjacjach związkowców, szefów służb oraz wiceministra MSWiA generała Adama Rapackiego ustalono, że nowi funkcjonariusze na swoją cząstkową emeryturę będą musieli pracować 20 lat, czyli o pięć lat krócej niż rząd pierwotnie proponował. Takie zasady zostały przyjęte przez wszystkich negocjatorów. Jest jednak małe ale. Wynegocjowane założenia do ustawy o emeryturach i rentach do dla funkcjonariuszy teraz mają trafić na biurko wicepremiera Grzegorza Schetyny. Związkowcy zapowiadają, że w przypadku odrzucenia przez wicepremiera już wynegocjowanych założeń do ustawy o w całej Polsce rozpocznie się akcja strajkowa.

Policjanci, strażacy, funkcjonariusze więziennictwa oraz pogranicznicy mają o co walczyć, gdyż zaopatrzeniowy system emerytalny funkcjonuje niezależnie od powszechnego systemu emerytalnego. Świadczenia emerytalne, renty inwalidzkie oraz renty rodzinne są wypłacane z budżetu państwa. Uposażenia funkcjonariuszy służb mundurowych nie są także objęte składkami na ubezpieczenie emerytalne czy rentowe. Co więcej renta lub emerytura jest ustalana z ostatniego miesiąca służby.

Policjant nie musi gromadzić dziesiątków dokumentów potwierdzających wysokość zarobków z 20 lub 10 lat.



Obecnie prawo do częściowej emerytury policjant nabywa po 15 latach służby. Jej wysokość wynosi 40 proc. podstawy wymiaru wynagrodzenia. Z takiego rozwiązania funkcjonariusze chętnie korzystają ( patrz tabela). Trudno więc się oprzeć wrażeniu, że w przyszłości może być problem z naborem nowych funkcjonariuszy. I to pomimo tego, że wysokość zreformowanego świadczenia przysługującego policjantom przyjętym do służby od 1 stycznia 2011 r. będzie wynosić 45 proc. podstawy. Będzie jednak ona już liczona ze średniego uposażenia z ostatniego roku służby (t.j. 1/12 uposażenia z ostatnich 12 miesięcy służby) wraz z dodatkami o charakterze stałym i nagrodami rocznymi. Dopiero jeśli funkcjonariusz zdecyduje się pozostać w policji czy straży, to wysokość jego emerytury będzie wzrastać o 3 proc podstawy wymiaru, co rok, aż do osiągnięcia 85 proc. w 35 roku służby ( pełna emerytura). Trzeba jednak pamiętać, że obecnie policjanci odchodzący ze służby znajdują zatrudnienie w prywatnych firmach za dużo większe pieniądze niż pobory. Trudno więc oczekiwać, aby po prowadzeniu takich zmian wszyscy policjanci decydowali się dosłużyć do pełnej emerytury.

Na otarcie łez większe dodatki do emerytury otrzymają tylko funkcjonariusze z elitarnych jednostek. Dodatkowe 2 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby otrzymają nurkowie i płetwonurkowie oraz funkcjonariusze biorący udział w akcjach terroryzmu. O 1 proc. zostaną także zwiększone świadczenia personelu latającego na samolotach i śmigłowcach oraz osób zatrudnionych w wywiadzie. Natomiast o 0,5 proc. zostaną zwiększenia emerytury m.in. saperów, spadochroniarzy. Tylko funkcjonariusze pełniący służbę na froncie w czasie wojny oraz w strefie działań wojennych będą mieć zwiększane świadczenie emerytalne o 0,5 proc. postawy wymiaru za każdy miesiąc pełnienia służby. Reszta nie dostanie nic ekstra, bo jak twierdzi rząd zatrudniając się w policji czy straży wiedzą, na jakie warunki pracy się godzą.

Bez odpowiedzi na razie pozostaje pytanie, czy faktycznie w tym roku do Sejmu trafi jakikolwiek projekt ustawy reformujący system emerytalny służb mundurowych. Z jednej strony bowiem rząd chce ograniczyć wydatki na szkolenia nowych policjantów. Z drugiej zaś związkowcy przypominają, że prezydent Lech Kaczyński już obiecał Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych zawetowanie ustawy, na którą środowisko się nie zgodzi. Jesień może więc być gorąca.