Nowa ustawa o służbie cywilnej jest niezgodna z Europejską Kartą Społeczną. Urzędnicy i pracownicy są inaczej traktowani przy rozliczaniu dodatkowej pracy. Związki domagają się przyznania urzędnikom dodatku za godziny nadliczbowe.
Pracownikom i urzędnikom służby cywilnej (SC) za pracę w godzinach nadliczbowych nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie lub zwiększony wymiar czasu wolnego. Ci pierwsi mogą liczyć jedynie na czas wolny w tym samym wymiarze. Z kolei urzędnikom mianowanym czas wolny za pracę po godzinach przysługuje wyłącznie, jeśli pracują nocą. Takie rozwiązanie jest niezgodne z Europejską Kartą Społeczną (EKS). Zastrzeżenie budzi też nierówne traktowanie pracowników i urzędników SC.
Rada Europy i jej eksperci sygnalizowali już w 2000 roku, że te przepisy są niezgodne z EKS. Mimo to w nowej ustawie o służbie cywilnej, która w marcu weszła w życie, nie znalazły się przepisy, które by to zmieniły. Jak ustaliliśmy, dopiero teraz rząd zajmie się tą sprawą. Wstępne założenia projektu ustawy, nad którymi pracuje, przewidują m.in. przyznanie rekompensaty za pracę w godzinach nadliczbowych w postaci czasu wolnego w zwiększonym wymiarze. Zatrudnieni w urzędach nie zyskają jednak za dodatkową pracę wyższego wynagrodzenia.
– Dla pracowników i urzędników rekompensata w postaci zwiększonego wymiaru czasu wolnego będzie taka sama – zapewnia Sławomir Brodziński, szef Służby Cywilnej.
Dodaje, że rząd nie przewiduje ekwiwalentu pieniężnego za dodatkową pracę, bo nie ma na to pieniędzy.

Niezgodne z Kartą

Osoby zatrudnione m.in. w ministerstwach, urzędach wojewódzkich lub skarbowych powinny pracować po osiem godzin dziennie i średnio 40 godzin tygodniowo w ośmiotygodniowym okresie rozliczeniowym. W uzasadnionych przypadkach dopuszczalne jest przedłużenie ich czasu pracy do 12 godzin na dobę. Przełożony może więc zlecić pracownikowi wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych. Może się ona odbywać również w porze nocnej lub w niedziele i święta. Pracownik SC za pracę w godzinach nadliczbowych otrzymuje czas wolny w tym samym wymiarze. Jeśli więc pracuje godzinę dłużej, odbiera tę godzinę w innym terminie. Z kolei urzędnik mianowany może odebrać przepracowany dodatkowo czas, ale wyłącznie, gdy pracował w porze nocnej. Jeśli pracuje w niedziele lub święta, bez względu na czas trwania pracy, otrzymuje dzień wolny.
– Wszyscy pracownicy, bez względu na status, powinni otrzymywać jakąś formę rekompensaty za pracę w godzinach nadliczbowych – mówi radca prawny Bartłomiej Latos.
Jego zdaniem może to być zwiększony wymiar czasu wolnego lub dodatkowe wynagrodzenie.
Brak rekompensaty za pracę w godzinach nadliczbowych SC został zakwestionowany przez Radę Europy, która wskazała na niezgodność tych przepisów z EKS.
– Komitet Niezależnych Ekspertów, tj. organ powołany do kontroli wykonywania przez państwa EKS, działający przy Radzie Europy, wskazał, że za przepracowane godziny nadliczbowe powinna przysługiwać pracownikom rekompensata. Może być ona w postaci zwiększonego wynagrodzenia lub czasu wolnego w wymiarze zwiększonym w stosunku do przepracowanego – mówi Joanna Maciejewska z Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Tłumaczy, że według Komitetu czas wolny lub wynagrodzenie powinno być zwiększone co najmniej o 20 proc. Dlatego jeśli pracownik przepracuje godzinę, to powinien otrzymać 1 godz. i 12 min czasu wolnego lub odpowiednio zwiększone wynagrodzenie.



Samorządy płacą

Taka sytuacja jest tym bardziej dziwna, że za pracę w godzinach nadliczbowych ekstra pieniądze lub czas wolny otrzymują inni urzędnicy, np. pracownicy samorządów.
– W regulaminach wynagradzania określane są takie same dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych jak w kodeksie pracy – mówi Halina Heliniak z Urzędu Gminy w Zielonej Górze.
Podkreśla, że pracownikowi przysługuje do wyboru – czas wolny lub dodatkowe wynagrodzenie.
Rząd w przygotowywanej nowelizacji nie zdecydował się na przyznanie pracownikom rekompensaty pieniężnej. Otrzymają jednak zwiększony o 25 proc. wymiar czasu wolnego. Z tymi propozycjami nie zgadzają się związki zawodowe i domagają się, aby członkowie korpusu SC otrzymywali taką samą rekompensatę, jaka jest określona dla pozostałych pracowników w kodeksie pracy.
– Propozycje rządu dyskryminują pracowników administracji państwowej wobec pracowników zatrudnionych w innych branżach – mówi Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ Solidarność.
Dodaje, że za pośrednictwem rzecznika praw obywatelskich związek będzie chciał wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego, aby wypowiedział się w tej sprawie.
Rząd nie chce jednak zgodzić się z propozycjami związkowców.
– W przedsiębiorstwach okresowe zwiększenie obciążenia pracą z reguły skutkuje zwiększeniem przychodów, które mogą zostać przeznaczone na wynagrodzenia. W przypadku służby cywilnej obowiązuje nieprzekraczalny limit środków na wynagrodzenia, co stawia pod znakiem zapytania zasadność stosowania rekompensaty finansowej za pracę w godzinach nadliczbowych – mówi Wojciech Zieliński, zastępca dyrektora Departamentu Służby Cywilnej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Dla wszystkich równo

W rządowych założeniach dla wszystkich członków korpusu służby cywilnej (z wyłączeniem stanowisk kierowniczych) przewidziana jest jednakowa rekompensata za pracę w godzinach nadliczbowych w postaci zwiększonego wymiaru czasu wolnego o 25 proc. Natomiast za pracę w niedziele i święta oraz w porze nocnej czas wolny będzie powiększony o 50 proc. Osoby zatrudnione na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej oraz kierownicy urzędów otrzymają rekompensatę (w postaci zwiększonego o 50 proc. wymiaru czasu wolnego) tylko za pracę nadliczbową w niedziele i święta lub w porze nocnej. Projekt nowelizacji zostanie przekazany do uzgodnień na przełomie października i listopada.
120 tys. osób pracuje w służbie cywilnej