Zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego spotkał się we wtorek w Warszawie, żeby zdecydować, czy we wrześniu nauczyciele zaczną protestować przeciwko reformie edukacji - poinformowała rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis.

W trakcie posiedzenia ze związkowcami mają się spotkać sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Boni oraz wiceminister edukacji Krystyna Szumilas.

Zarząd ZNP, jak poinformowała Kaszulanis, chce dowiedzieć się jakie działania planuje resort edukacji i na podstawie tej wiedzy "podejmie decyzję o scenariuszu jesiennego protestu pracowników oświaty".

Posiedzenie zarządu zostało zwołane m.in. w związku z opublikowaniem i przekazaniem do konsultacji społecznych dwóch projektów nowelizacji: Karty Nauczyciela i ustawy o systemie oświaty. Związkowcy skrytykowali projekty, argumentując m.in., że otwierają one możliwość zwiększenia pensum o cztery godziny, co może zaowocować zwolnieniem z pracy 100 tys. (ok. 20 proc.) nauczycieli, bo, jak tłumaczy ZNP, nowelizacja ustawy Karta Nauczyciela zakłada upoważnienie samorządów do podwyższenia pensum nauczycieli o cztery godziny tygodniowo, czyli właśnie o 20 proc. (obecnie większość nauczycieli musi obowiązkowo prowadzić lekcje przez 18 godzin tygodniowo).

Dwa razy po 5%

Tymczasem wynagrodzenia nauczycieli mają w ciągu przyszłego roku wzrosnąć dwa razy po 5 proc. Dla związkowców oznaczałoby to, że realnie wynagrodzenie nauczyciela za godzinę pracy obniży się.

W poniedziałek ZNP zażądało wycofania z konsultacji społecznych obu projektów i podjęcia negocjacji nad ich treścią. Związkowcy zapowiedzieli, że nie będą prowadzić żadnych rozmów z rządem, jeśli ich żądanie nie zostanie spełnione.

Po poniedziałkowym spotkaniu ze związkowcami Michał Boni poinformował o wycofaniu projektów.