Kodeks pracy wprowadza wiele obowiązków spoczywających na pracodawcy, które mają na celu ochronę zdrowia pracownika. Jednym z nich jest wynikający z art. 229 par. 2 k.p. obowiązek skierowania pracownika na kontrolne badania lekarskie, jeśli przez okres dłuższy niż 30 dni był on niezdolny do pracy z powodu choroby. Czy pracownik ma obowiązek poddania się takim badaniom? Jak powinien zareagować pracodawca, kiedy pracownik odmawia wykonania badań kontrolnych?
W momencie, gdy pracownik po co najmniej 30-dniowym okresie niezdolności do pracy zgłasza gotowość powrotu do pracy, pracodawca powinien, zanim pozwoli mu wykonywać pracę, skierować go na badania kontrolne. Pracodawca nie może bowiem dopuścić pracownika do pracy bez orzeczenia lekarskiego o jego zdolności do pracy na dotychczasowym stanowisku (art. 229 par. 4 k.p.).
Zgodnie z art. 211 pkt 5 k.p., pracownik ma obowiązek poddać się badaniom kontrolnym. Jeśli nie wypełni tego obowiązku i nie przedstawi pracodawcy odpowiedniego orzeczenia lekarskiego, powinien liczyć się z daleko idącymi konsekwencjami. Przede wszystkim, zgodnie z art. 108 i 109 k.p., może zostać nałożona na niego kara porządkowa. Pracodawca będzie mógł w takim przypadku zastosować karę upomnienia, nagany albo karę pieniężną. W sytuacji, w której pracownik nie poddaje się badaniom kontrolnym wyłącznie z własnej winy, pracodawca nie powinien dopuścić go do wykonywania pracy, przy czym za okres ten nie będzie pracownikowi przysługiwało prawo do wynagrodzenia. W przypadku zaś, gdy zachowanie pracownika będzie spełniało przesłanki art. 52 par. 1 pkt 1 k.p. (uwzględniające winę umyślną lub rażące niedbalstwo), może ono stanowić podstawę rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia. Należy podkreślić, iż przestrzeganie przepisów i zasad bhp zaliczane jest do podstawowych obowiązków pracownika.
Pracodawcy, który natomiast dopuści do wykonywania pracy pracownika, mimo braku odpowiednich badań również grożą istotne konsekwencje. Powinien on mianowicie wziąć pod uwagę, iż w przypadku wystąpienia wypadku przy pracy sytuacja braku orzeczenia lekarskiego o zdolności pracownika do pracy na dotychczasowym stanowisku może zostać uznana za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy (wyrok Sądu Najwyższego z 17 listopada 2000 r., II UKN 49/00). Ponadto niezastosowanie się do przepisów o konieczności skierowania pracownika na kontrolne badania lekarskie stanowi wykroczenie, a co za tym idzie, zgodnie z art. 283 par. 1 k.p., na pracodawcę może zostać nałożona kara grzywny w wysokości nawet do 30 tysięcy złotych.
Komentarze (4)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeŻe będę musiał chorować co najmniej 6 miesięcy miesiąc leżałem w szpitalu pozostałe
miesiące muszę leczyć się w domu. W zwiąku z tym mam pytanie czy można (gruźlicę)
zaliczyć do choroby zakażnej bo ZUS twierdzi że to nie jest choroba zakażna i nie chce
mi wypłacić zasiłku chorobowego, komu można wierzyć skoro lekarz nie pozwala mi
podląc pracy. Co tu jest Grane.
poniżają i upokarzają kobiety do dna zbierajmy podpisy przeciw nikt nie zatrudni kobiet już słyszałem co mówią właściciele firm że kobiety tylko służą jako maszynki do robienia ...
" Jak powinien zareagować pracodawca, kiedy pracownik odmawia wykonania badań kontrolnych?"
obowiązekiem pracodawcy jest przymusowo skierować pracownika na badania kontrone .
Obawiam sie , że ten zapis w KODEKSIE PRACY jest przestarzały szkodliwy i powinien jak najszybciej zostać usuniety w tym ustroju kapitaliźmie.
Ponieważ jest wytworem socjalizmu.
A w socjalizimie pacjent jak był chory i zgłosił się do lekarza , zawsze został przyjęty.
Miał możliwość dokonania zmiany lekarza , który mu nie odpowiadał.
Nie to co dzisiaj.
Przypisany jest do jednego , a o specjalistach mowy nie ma.
O jakim leczeniu tutaj mowa.
Skoro pracownik przebywał na zwolnieniu lekarskim 30 dni i lekarz prowadzący stwierdził, że już pracownikowi poprawiło sie na tyle zdrowie , że może wrócić i spokojnie pracować .
Takie zaświadczenie powinien wystawić i nie komplikowac sobie jako lekarzowi życia i pracownikowi ,że jak wróci do pracy bedzie zmuszony sie poddać badaniom orzeczników.
W odczuciu moim to ta cała służba zdrowia , to tak jakby nie wierzyli, lekarzom prowadzącym. A my mamy wierzyć. Komu.
Kwestię taką powinni sami lekarze roztrzygnąć.
Czy wogóle potrzebni są lekarze zajmujący się badaniami profilatycznymi zlecanym przymusowo przez pracodawców, jak również orzecznicy.
Obawiam się , że te komisje orzeczników stworzono fikcyjnie .
Ich zadaniem jest wydanie orzeczenia jak najbardziej niekorzystnego dla pacjenta. Daje się wiarę orzecznikom , natomiast tym samym krzywdzi się lekarzy prowadzących , którzy zajmowali się leczeniem chorego.
Komisje takie lekceważą bezzasadnie wiedzę i znajmość medyczną kolegów po fachu w służbie zdrowia.
Mówi sie stale o pracownikach i orzecznikach. No to jak to jest, czy lekarz prowadzący nie istniaje , nie bierze odpowiedzialności za stan pacjenta.
To my pacjenci i pracownicy domagamy się likwidacji i zapisu w Kodeksie Pracy przestarzałej formy i kierowania na badania , do ( szarlatanów) co w ciągu 5-ciu minut wydadzą weredykt przeważnie na niekorzyść pacjenta.
Przy dzisiejszym stanie zapaści służby zdrowia , potrzeba lekarzy do leczenia .
A jak już tak się troszczą o pracowników to powinni również przy badaniach komisyjnych zawezwać i być obecny lekarz prowadzący pacjenta, który jest odpowiedzialny za stan chorego.
NIech równy z równym porozmawia , a nie dobijać chorego.