Zatrudnienie w sektorze bankowym spadnie o ok. 10 tys. osób - szacuje Komisja Nadzoru Finansowego. Szansą dla zwalnianych są rozwijające się dynamicznie centra usług.
Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych w 2009 roku Ministerstwo Gospodarki zamierza zainwestować w centra usług 96 mln euro. Pieniądze zostaną przeznaczone na rozbudowę istniejących i utworzenie nowych centrów, centrów IT oraz centrów badawczo-rozwojowych. Do 2010 roku zatrudnienie znajdzie w tym sektorze ok. 20 tys. osób.
Do pracy w centrach poszukiwani są głównie informatycy, specjaliści od finansów i bankowości, analitycy biznesowi i księgowi.
- W centrach liczą się kompetencje pracownika, a nie tylko jego wykształcenie. Atutem Polski jest atrakcyjne zaplecze naukowe. Wyższe uczelnie chętnie współpracują z firmami należącymi do centrów usług, a zagraniczne koncerny zaglądają na polskie uczelnie w poszukiwaniu talentów - mówi Thierry Iovane, dyrektor w Chartered Institute of Management Accountants (CIMA).
Z kolei Joanna Kotzian, menedżer ds. marketingu i PR w portalu rekrutacyjnym HRK, dodaje, że pracodawcy poszukują do centrów głównie ludzi młodych, którzy poza standardowymi umiejętnościami zawodowymi (takimi jak np. biegła znajomość języka angielskiego) władają też biegle innymi językami. Centrum obsługuje bowiem swoje oddziały rozsiane na całym świecie.
- Niedawno szukaliśmy do jednego z centrów księgowych kandydatów ze znajomością norweskiego lub węgierskiego - podaje przykład Joanna Kotzian.
Centra usług mogą działać zarówno w trybie SSC (shared services centers) - oznacza to, że wykonują zlecenia na rzecz zarówno własnej korporacji (zwykle firmy globalnej), jak i klienta zewnętrznego lub BPO (business process outsourcing) - jako samodzielne jednostki obsługujące zewnętrzne, często konkurujące ze sobą przedsiębiorstwa.
Świadczą one usługi z różnych dziedzin działalności wielkich korporacji np. zaawansowanych technologii, finansów i bankowości, elektroniki, przemysłu motoryzacyjnego, telekomunikacji czy konsultingu.
Niskie koszty pracy zatrudnionych w centrach osób w stosunku do kosztów na Zachodzie, wykwalifikowana i wykształcona kadra, rozwinięta infrastruktura telekomunikacyjna, położenie geograficzne, jak również przychylność władz lokalnych przyciągają zagranicznych inwestorów do Polski.
- Spowolnienie gospodarcze na świecie przyspieszyło decyzje wielu zagranicznych koncernów, aby w ramach redukcji kosztów przenosić niektóre swoje działalności do tańszych lokalizacji na terenie naszego kraju - mówi Krzysztof Katolo z HRM partners, współtwórca raportu płacowego w centrach usług.