Szkoły będą mogły dowolnie wybierać zestawy podręczników dla uczniów. Największe koszty poniosą rodzice tych dzieci, które nie będą mogły przekazywać sobie podręczników.
Od nowego roku szkolnego przestanie m.in. obowiązywać limit dotyczący stosowania przez szkoły podręczników dla danego przedmiotu. Co roku będzie ona mogła je zmieniać podobnie jak program nauczania. Do tej pory limit ten wynosił trzy podręczniki i obowiązywał przez trzy lata. Zmiany te wynikają z ustawy z 25 lipca 2008 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty, ustawy Karta Nauczyciela oraz ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (Dz.U. nr 145, poz. 917), która w tym zakresie wejdzie w życie 23 sierpnia 2008 r.
- To ograniczenie było sztuczne, ponieważ w szkołach nie stosuje się więcej niż trzy zestawy podręczników - mówi Beata Koźniewska, redaktor naczelny Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
Dodaje, że przy tak dużej ofercie wydawniczej żadne ograniczenia nie powinny być narzucone. Jej zdaniem, nauczyciele uczą w klasach zróżnicowanych pod względem poziomu nauki. Dlatego indywidualnie dobierają podręczniki.
Ponadto w opinii Beaty Koźniewskiej, jeżeli szkoły wybiorą podręcznik, to korzystają z niego przez kilka lat.
- Utrzymanie limitu podręczników byłoby dobrym rozwiązaniem dla moich 12 dzieci, ponieważ z książek mogłyby korzystać młodsze - mówi Dionizy Wrosz, prezes Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych w Gościcinie (woj. pomorskim).
Jego zdaniem zniesienie limitów nie ma znaczenia w rodzinach, które mają jedno dziecko. W wielodzietnych, może to być duży problem finansowy.
- Częstotliwość wprowadzania nowych podręczników będzie zależeć od odpowiedzialności dyrektorów szkół i rodziców - mówi Małgorzata Balonek, dyrektor Zespołu Szkolno- -Przedszkolnego w Bachowicach (woj. małopolskie).
Dodaje, że w jej szkole we wszystkich klasach z danego rocznika uczniowie korzystają z jednego zestawu podręczników. Jej zdaniem nauczyciel, który uzna, że dany podręcznik jest nieodpowiedni i zawiera błędy merytoryczne, może go w następnym roku szkolnym zmienić.
- Ze względu na trzyletni limit do tej pory nie miał takiej możliwości - wyjaśnia Małgorzata Balonek. Przekonuje że, najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie, tak jak w poprzednich latach, jednakowych podręczników w całej Polsce.