Inspektor pracy przekaże wyniki kontroli przedsiębiorstwa marszałkowi lub staroście. Może to powodować, że poufnymi danymi firm będą dysponować nieuprawnione instytucje.
Marszałek i starosta będą mogli otrzymać, na swój wniosek, od okręgowego inspektora pracy wyniki kontroli przeprowadzonej przez PIP. Taki zapis znalazł się w nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy wprowadzającej zmiany w ustawie o PIP. Znajduje się ona obecnie w konsultacjach.
- Przepis jest zbyt ogólny, bo nie precyzuje, komu marszałek lub starosta będą mogli przekazywać wyniki kontroli - mówi dr Ryszard Piotrowski, konsytucjonalista z UW.
Dodaje, że w praktyce starostowie będą mogli przekazywać zapewne wyniki kontroli dotyczące rynku pracy powiatowym urzędom pracy, a marszałkowie wojewódzkim urzędom pracy.
- Obecnie urzędy pracy otrzymują protokoły kontroli jedynie z zakresu legalności zatrudnienia i działalności agencji pośrednictwa pracy - mówi Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Wskazuje, że przepisy nie powinny dopuszczać do sytuacji, w której wyniki kontroli firm trafiają do instytucji, które nie potrzebują takich danych do wykonywania swoich zadań.
- Jest to sprzeczne z konstytucją - mówi Henryk Michałowicz.
Także zdaniem Ryszarda Piotrowskiego nowelizacja może okazać się niekonstytucyjna. Tłumaczy, że marszałek czy starosta, zgodnie z zasadą demokratycznego państwa prawnego, może działać tylko i wyłącznie w granicach określonych przez ustawę. Dlatego, jego zdaniem, powinni oni otrzymywać od okręgowego inspektora pracy tylko takie informacje, które są mu niezbędne do wykonania nałożonych ustawą zadań.
Zdaniem Ryszarda Piotrowskiego należy doprecyzować, jaki użytek marszałek lub starosta mogą zrobić z uzyskanymi informacjami, aby zapewnić ochronę działalności gospodarczej i informacji handlowej.
- W przeciwnym razie istnieje ryzyko korupcji albo działania na szkodę konkretnego przedsiębiorcy - podkreśla Ryszard Piotrowski.