Minister zdrowia Ewa Kopacz jest bardzo zaangażowana w proces reform zdrowotnych; jest w najtrudniejszym miejscu i bardzo wiele robi na rzecz naprawy systemu - mówił dziś w Sejmie premier Donald Tusk podczas debaty nad wnioskiem PiS o odwołanie Kopacz. Dodał, że nikt odpowiedzialny nie może wykorzystywać zdrowia pacjentów do gry politycznej. "Nie zgodzimy się na to, by polska służba zdrowia i polski pacjent skonali na ołtarzu partyjnej rozróby" - zapewnił Tusk.

"Wniosek uważam za bezzasadny także ze względu na osobiste walory pani minister" - podkreślił Tusk.

Premier był oburzony tym, że podczas debaty o ochronie zdrowia posłowie nie potrafią pohamować emocji. "Jestem tym poruszony. Wystawiacie sobie złą opinię, bo gdy omawiany jest tak ważny temat jak zdrowie, wy odtwarzacie najgorsze sceny z historii polskiego parlamentaryzmu. Obserwując debatę nad tym wnioskiem, odnoszę wrażenie, że jego los nie interesuje jego autorów" - mówił Tusk.

Premier: rząd nie łamie zasady dialogu społecznego

Premier nie zgodził się z zarzutami, że rząd łamie zasady dialogu społecznego.

"Staram się rozmawiać z partnerami społecznymi na temat konkretnych zapisów, widać tego skutki, a efekty tych rozmów świadczą o najwyższym stopniu odpowiedzialności ze strony partnerów społecznych" - powiedział Tusk.

Zapewnił, że rekomendacje tzw. białego szczytu potraktował bardzo poważnie. "Jak pamiętacie państwo, pierwszą rekomendacją było podwyższenie składki (zdrowotnej), do czego ja nie byłem przekonany, ale uznałem, że trzeba szanować partnerów społecznych" - przypomniał premier.