Centralna Komisja Egzaminacyjna jest dobrze zorganizowana, a jej pracownicy to profesjonaliści. Nieuniknione usterki nie miały wpływu na przebieg egzaminów - uważa były p.o. dyrektor CKE Marek Legutko.

"Mimo profesjonalizmu pracowników, ich zaangażowania i oddania, nie uniknięto usterek - zdarza się to niestety we wszystkich krajach, w których są egzaminy zewnętrzne. Większość usterek dotyczyła materiałów pomocniczych, ogłaszanych po egzaminie i nie miała wpływu na wyniki. CKE, zgodnie záodpowiednimi procedurami, podjęła działania dla zminimalizowania skutków usterek a dogłębna analiza funkcjonowania procedur przyczyni się do ich dalszej poprawy" - ocenił Legutko w wypowiedzi dla PAP.

O problemach z funkcjonowaniem CKE mówił PAP w czwartek obecny p.o. dyrektor CKE Mirosław Sawicki. Jego zdaniem w komisji brakuje komunikacji wewnętrznej i panuje bałagan w dokumentacji. Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że komisja ma problemy z rozliczeniem funduszy z UE na projekty edukacyjne.

Legutko wyjaśnił PAP, że do wykorzystania środków unijnych CKE przygotowywała się długo i specjalnie w tym celu wzmocniony został dział finansowy komisji, zatrudniono wicedyrektora ds. finansowych, głównego księgowego iázespół księgowych. Jednak, jak przyznał były dyrektor "nie udało się uniknąć problemów charakterystycznych dla wdrażania nowych rozwiązań". "Wákluczowym okresie, od połowy maja do końca czerwca 2008, nie pełniłem już funkcji dyrektora CKE" - zastrzegł Legutko.

"Jestem przekonany, że przy wsparciu MEN wdrożenie nowych rozwiązań związanych z korzystaniem z funduszy EFS odbywać się będzie dalej bez problemów. Dofinansowanie rozwoju systemu egzaminów zewnętrznych zápomocą środków europejskich ma kolosalne znaczenie i trzeba nadal o to zabiegać. Warto wspomnieć, że wároku 2008, po latach starań, dzięki wsparciu MEN udało się wáznaczący sposób podnieść wynagrodzenia egzaminatorów od 60 do 90 proc" - podkreślił były dyrektor.

Dzięki środkom unijnym, jak tłumaczył, rozpoczęto program badań osiągnięć edukacyjnych 10-latków iáanalizy wpływu różnych czynników na wyniki egzaminów.

"Warto zadbać o znaczące wzmocnienie kadrowe i sprzętowe CKE. Środki unijne na pewno w tym pomogą"

"Podjęto próby wdrożenia narzędzi do oceny edukacyjnej wartości dodanej i wykorzystania do doskonalenia egzaminów międzynarodowego dorobku badań PISA oraz PIRLS; przygotowano kadry dla egzaminów (setki tysięcy egzaminatorów), rozpoczęto budowę banku zadań, zorganizowano pilotaże nowych egzaminów" - przypomniał Legutko.

"Warto zadbać o znaczące wzmocnienie kadrowe i sprzętowe CKE. Środki unijne na pewno w tym pomogą" - dodał były dyrektor.

Dodał, że CKE udoskonaliła procedury zapewniania jakości pracy, a pracownicy komisji przez lata "rozwinęli i ugruntowali swoje umiejętności". Mimo że zdarzają się usterki, praca CKE jest, zdaniem Legutki, pozytywnie oceniana.

"Liczne badania potwierdzają wysoką wartość prognostyczną wyników polskich egzaminów. Dorobek Polski jest dostrzegany w innych krajach, które są zainteresowane współpracą z polskimi komisjami egzaminacyjnymi.