Młode osoby, które nie mogą stawić się do trwającej od początku kwietnia kwalifikacji wojskowej, powinny powiadomić o tym wójta. Ten wyznaczy im inny dzień kwalifikacji.
Od kwietnia do końca czerwca przeprowadzana jest po raz pierwszy kwalifikacja wojskowa. W tym roku zastąpiła ona pobór. Taki termin określa rozporządzenie ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej z 23 lutego 2009 r. w sprawie przeprowadzania kwalifikacji wojskowej w 2009 r. (Dz.U. nr 33, poz. 263). W tym okresie wójt, burmistrz lub prezydent miasta wskazuje konkretną datę i wzywa do stawienia się osoby podlegające kwalifikacji. Jeśli nie mogą one dopełnić tego obowiązku w wyznaczonym terminie, np. z powodu egzaminów maturalnych, powinny powiadomić o tym wójta. Ten wskaże im wtedy inny termin.
- Na osoby uchylające się kwalifikacji wójt może nałożyć karę grzywny albo zarządzić, na ich koszt, przymusowe doprowadzenie przez policję - wyjaśnia Irena Kasper z urzędu gminy Morzeszczyn (woj. pomorskie).
Dodaje, że osoby, które nie odebrały imiennego wezwania do kwalifikacji, nie są zwolnione z tego obowiązku.
W trakcie kwalifikacji przedstawiciel gminy, wojskowej komendy uzupełnień i komisja lekarska ustalają zdolność osoby kwalifikowanej do czynnej służby wojskowej, wydają książeczkę wojskową i przenoszą do rezerwy osoby niezainteresowane służbą w armii. Zaświadczenie o uregulowanym stosunku do służby wojskowej jest wydawane wyłącznie na ich wniosek.
W tym roku obowiązkowo do kwalifikacji stawić się muszą nie tylko mężczyźni urodzeni w 1990 roku, ale też urodzeni w latach 1985-1989, którzy nie mają jeszcze określonej zdolności do służby wojskowej. Do kwalifikacji wzywane są też m.in. osoby, które podczas poboru zostały uznane za czasowo niezdolne do czynnej służby wojskowej (kat. B), i te, które ukończyły 18 lat i zgłosiły się w tym roku ochotniczo do pełnienia służby wojskowej.