Zdaniem głównego ekonomisty Business Centre Club, profesora Stanisława Gomułki najpilniejsze działania, jakie powinien podjąć obecnie rząd to zmniejszenie tempa wzrostu płac oraz zwiększenie podaży pracy poprzez reformę emerytalną i liberalizację rynku pracy. Należy jak najszybciej rozwiązać sprawę emerytur pomostowych, a uprawnienia do takiego przywileju pozostawić jak najmniejszej liczbie osób. Ekspert BCC uważa też, że należy jak najszybciej zwiększyć wiek emerytalny kobiet z obecnych 60 do 65 lat, a także zlikwidować wcześniejsze emerytury mundurowe.

Stanisław Gomułka wezwał dziś rząd do działań sprzyjających wzrostowi gospodarczemu - takich, jakie Platforma Obywatelska zapowiadała w kampanii wyborczej.

W ocenie prof. Gomułki, rząd ma niewiele czasu, by przeprowadzić takie działania, w związku z prognozowanym spadkiem polskiego PKB i osłabieniem rozwoju.

"W przyszłym roku PKB spadnie, ale jeszcze nie dramatycznie - do 4,5 proc. wzrostu, za dwa lata, jeśli nie będzie działań sprzyjających wzrostowi, może on wynieść zaledwie 3 proc." - mówił Gomułka dziennikarzom na konferencji prasowej w warszawskiej siedzibie BCC.

Wśród najważniejszych zadań rządu, Gomułka wymienił "zdecydowane" działania prywatyzacyjne, zmiany w systemie emerytalnym - zmniejszenie liczby wcześniejszych emerytur i emerytur pomostowych, wydłużenie wieku emerytalnego dla kobiet oraz liberalizację prawa pracy.

Jego zdaniem, Polska powinna też działać na rzecz najszybszego przyjęcia euro i zmian w systemie podatkowym, obniżających obciążenia obywateli.

"Realizowana jest reforma bez reformy"

W ocenie Gomułki zagrożeniami dla wzrostu na krótką i średnią metę jest brak zgody rządu na reformę finansów. "Realizowana jest reforma bez reformy, nie ma projektów ustaw obcinających sztywne wydatki budżetu. Szuka się oszczędności na wydatkach elastycznych, lecz to nie wystarcza - mówił.

Podkreślał, że nie wiadomo, kto w rządzie faktycznie odpowiada za gospodarkę. "Plany rządu na kolejne półrocze dotyczące tych spraw, prezentuje nie wicepremier odpowiedzialny za gospodarkę, nie minister finansów, a szef doradców premiera, specjalista od łagodzenia konfliktów społecznych" - mówił Gomułka.

Najistotniejszym zagrożeniem jest - według Gomułki - rosnąca presja inflacyjna spowodowana nieelastycznym rynkiem pracy i naciskiem na wzrost płac.

W jego ocenie, może to doprowadzić do niewłaściwej decyzji Rady Polityki Pieniężnej - wysokiej podwyżki stóp procentowych - już nie o 25 pkt. bazowych, a o 50 pkt.

"Reforma KRUS jest potrzebna, jednak ta zaproponowana przez ministra rolnictwa to żart"

W ocenie Gomułki reforma wcześniejszych emerytur nie powinna się ograniczyć tylko do zmniejszenia liczby tych wypłacanych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale też finansowanych przez budżet w systemie tzw. emerytur mundurowych.

"Reforma KRUS jest potrzebna, jednak ta zaproponowana przez ministra rolnictwa to żart" - ocenił. Przyznał, że dochody rolników są niewielkie, jednak można osiągnąć oszczędności przez ograniczenie wydatków - wydłużenie wieku emerytalnego kobiet również w tym systemie.

"Limity emisji CO2 mogą zadławić rozwój gospodarczy w Polsce po 2012 r."

Jednym z większych zagrożeń, które mogą zadławić rozwój gospodarczy w Polsce po 2012 r., są limity emisji CO2 i ich zbyt niski poziom dla polskich przedsiębiorstw i energetyki. Zdaniem profesora, premier Tusk nie koordynuje to działań poszczególnych resortów, a problem ten jest na tyle ważny, że powinien się nim zająć specjalny pełnomocnik rządu.

Inwestycje wymuszone przez limity CO2 trudno będzie spełnić przez upaństwowioną jeszcze w wysokim stopniu energetykę. Rozwiązaniem może być prywatyzacja sektora i inwestycje prywatnych firm, które zapewnią pieniądze na jego rozwój.

Gomułka od stycznia do połowy kwietnia 2008 r. był wiceministrem finansów. Jako powód swojego odejścia z resortu podał niedostateczną determinację premiera Donalda Tuska do przeprowadzenia reformy finansów publicznych oraz brak publicznej debaty na ten temat.