Dane ponad 17 tys. osób zalegających ze spłatą alimentów trafiły już do biur informacji gospodarczej. Rekordzista ma dług wynoszący prawie 250 tys. zł.
Wójt, burmistrz lub prezydent miasta musi przekazywać do biura informacji gospodarczej informacje o zobowiązaniach dłużnika alimentacyjnego, jeżeli zaległości z tego tytułu przekroczyły sześć miesięcy. Ponieważ ustawa z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz.U. nr 197, poz. 1378 z późn. zm.), która wprowadziła ten obowiązek, weszła w życie 1 października 2008 r., to 1 kwietnia minął wyznaczony przez nią termin narastania zaległości. W związku z tym większość gmin dokonuje teraz wyboru jednego z trzech działających w Polsce biur informacji gospodarczej i podpisuje z nim umowę.
- Mamy podpisaną umowę, czekamy na instalację odpowiedniego programu, który umożliwi nam umieszczanie danych dłużników - mówi Małgorzata Andrzejewska, zastępca kierownika biura świadczeń rodzinnych Urzędu Miasta w Kaliszu.
Zdaniem Małgorzaty Andrzejewskiej taka możliwość powinna dyscyplinująco wpłynąć na rodziców zalegających z opłatą alimentów.
Część gmin rozpoczęła już wcześniej tę procedurę w stosunku do dłużników, którzy nie spłacili należności powstałych na podstawie poprzednich ustaw, w tym zaliczki alimentacyjnej.
- Już w styczniu zgłosiliśmy około 400 dłużników mających zaległości sięgające kilku lat - mówi Jerzy Zając, kierownik zespołu ds. świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Sączu.
Osoba, która zostanie umieszczona w jednym z rejestrów dłużników, z którego korzystają m.in. banki, będzie miała problem z uzyskaniem kredytu, dokonaniem zakupów na raty czy kupnem telefonu z opłatą abonamentową.
- Mieliśmy kilka przypadków, gdy przychodził do nas niesolidny rodzic, który nie otrzymał kredytu, i pytał, co ma zrobić, żeby go z tej listy usunąć - mówi Marta Urbanik, inspektor ds. świadczeń rodzinnych MOPS w Leżajsku.
Gminy nie mają jednak obowiązku powiadamiania osoby zalegającej z alimentami o umieszczeniu go w rejestrze dłużników.
- Jest to istotny mankament tej ustawy, dlatego gminy mogą zamówić dodatkową usługę polegającą na zawiadomieniu dłużnika, że w takim rejestrze się znalazł - mówi Andrzej Kulik, rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów.
Podobną usługę oferuje też Infomonitor i Erif.
Z danych, którymi dysponują biura informacji gospodarczej, wynika, że w ich rejestrach łącznie umieszczonych jest już ponad 17 tys. dłużników, zgłoszonych przez ponad 1900 gmin. Pojedynczy dłużnik rekordzista znajdujący się na liście Infomonitora ma dług wynoszący 180 tys. zł, natomiast w Krajowym Rejestrze Długów największy dług wynosi 247 tys. zł. Średni dług osoby umieszczonej w rejestrze Erif sięga 30 tys. zł. Przeciętny dłużnik to 40-letni mężczyzna, który ukrywa swoje dochody i stan posiadania. Wśród dłużników KRD są zarówno osoby bez jakiegokolwiek wykształcenia, jak i absolwenci wyższych uczelni, przedstawiciele różnych profesji, np. kierowcy, artyści, dziennikarze, przedsiębiorcy.