Projekt zmian w ustawie o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) trafił w piątek do uzgodnień międzyresortowych - powiedział dziennikarzom minister rolnictwa Marek Sawicki.

"Dzisiaj złożyłem stosowny projekt w sprawie KRUS do uzgodnień międzyresortowych. Mam nadzieję, że w okresie wakacyjnym zakończą się uzgodnienia międzyresortowe i społeczne, tak aby po wakacjach projektem mógł się zająć Sejm" - mówił Sawicki przed rozpoczęciem wykładu nt. dochodów w rolnictwie w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Wyjaśnił, że projekt zakłada zwiększenie składek dla rolników prowadzących gospodarstwa rolne powyżej 50 ha.

"KRUS z pewnością będzie kosztował państwo dużo mniej niż ZUS" - powiedział Sawicki.

Sawicki zapowiadał wcześniej uszczelnienie KRUS tak, by w systemie tym pozostały osoby, które czerpią dochód z rolnictwa. Wykluczeni z niego mają być natomiast ci, którzy mając ziemię, prowadzą inną działalność. Zapowiadał też zróżnicowanie składek dla dużych i dochodowych gospodarstw.

Z wcześniejszych informacji udzielanych przez ministra rolnictwa wynika, że propozycje obliczania składek na ubezpieczenie emerytalne rolników przedstawione są w założeniach w dwóch wariantach - pierwszy z nich przewiduje zróżnicowanie składki w zależności od posiadanej ziemi; drugim wariantem jest metoda oparta na wyliczeniu tzw. standardowej nadwyżki bezpośredniej (SNB), a więc dochodu rolniczego. Byłby on wyliczany przez samych rolników, a KRUS, wykorzystując dane dotyczące dopłat bezpośrednich, prowadziłby weryfikację prawidłowości obliczeń.

Tymczasem projekt opublikowany w piątek na stronach resortu rolnictwa wyklucza możliwość ustalania składek w zależności od dochodów rolników.

"Rozwiązaniem docelowym będzie obliczanie wymiaru składek w oparciu o rzeczywiste dochody z działalności rolniczej. Musiałoby to wiązać się jednak z wprowadzeniem powszechnego obowiązku prowadzenia rachunkowości rolnej. To nie jest jednak materia, która może być regulowana w przepisach o ubezpieczeniu społecznym" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Składki mają one zależeć od wielkości gospodarstwa

Projekt regulacji zakłada zróżnicowane składki, płacone przez rolników na ubezpieczenie emerytalne. Mają one zależeć od wielkości gospodarstwa rolnego. Rolnik posiadający gospodarstwo do 50 ha, będzie musiał zapłacić składkę w wysokości 10 proc. wartości najniższej emerytury, czyli 63,63 zł. W przypadku gospodarstw od 50 do 100 ha składka wyniesie 12 proc. kwoty najniższej emerytury, tj. 76,40 zł. Wskaźniki 24 proc., 36 proc. i 48 proc. będą dotyczyły odpowiednio gospodarstw o powierzchni 100- 150 ha, 150-300 ha i powyżej 300 ha.

"Dla osób prowadzących podwójną działalność - rolniczą i pozarolniczą, miesięczna składka podstawowa wynosiłaby tak jak dotychczas dwukrotność składki, a więc 20 proc. kwoty najniższej emerytury" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

"Projekt będzie miał nieznaczny wpływ na budżet państwa"

"Projekt będzie miał nieznaczny wpływ na budżet państwa, gdyż zwiększy się przypis składek na ubezpieczenie społeczne rolników w związku z ich zróżnicowaniem. Oznacza to w konsekwencji zmniejszenie dotacji z budżetu państwa do tego systemu o około 40 mln zł rocznie" - wynika z uzasadnienia do projektu.

Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2009 roku.

Rolnicze emerytury wypłacane są z funduszu emerytalno-rentowego KRUS, który głównie subwencjonowany jest z budżetu państwa. Dotacja budżetowa dla KRUS w 2008 r. wynosi 15,7 mld zł, w tym do Funduszu Emerytalno-Rentowego ok. 10 mld zł. (PAP)