Protestujący pracownicy ratownictwa medycznego domagają się rozmów z minister zdrowia m.in. na temat uregulowania prawnego zawodu ratownika medycznego i wcześniejszych emerytur.

Jak poinformował PAP w piątek szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Służb Ratowniczych Janusz Głębski, OZZPSR oraz Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego zwróciły się w liście do minister zdrowia Ewy Kopacz o wyznaczenie terminu spotkania.

Oba związki prowadzą od przeszło tygodnia ogólnokrajową akcję protestacyjną. Oflagowano karetki i stacje pogotowia, rozwieszono plakaty informujące o przyczynach protestu. Protestujący nie wykluczają zaostrzenia akcji.

Związkowcy chcą rozmawiać m.in. na temat finansowania sprzętu dla ratownictwa medycznego i uregulowań prawnych dotyczących zawodu ratownika medycznego. "Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy ratownik medyczny doczeka się uregulowania prawnego swojego zawodu, bo do tej pory tego nie ma. Chcemy też wiedzieć czy zostanie opracowany i oficjalnie zatwierdzony przez ministerstwo zdrowia zakres praw i obowiązków dla tego zawodu" - powiedział Głębski.

Protestujący związkowcy domagają się zwiększenia nakładów na ratownictwo medyczne

Dodał, że pracownicy ratownictwa medycznego chcą też wiedzieć, czy będą mogli przechodzić na wcześniejsze emerytury. "Nie wyobrażam sobie, żeby 60-letni ratownik udzielał pomocy w różnych akcjach" - powiedział szef OZZPSR.

Protestujący związkowcy domagają się też zwiększenia nakładów na ratownictwo medyczne. Ich zdaniem, do końca 2010 roku nakłady te powinny wzrosnąć o 700 mln do kwoty 2 mld złotych.

Do ogólnopolskiego protestu nie przyłączyła się Krajowa Sekcja Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ "Solidarność", która porozumiała się z Ministerstwem Zdrowia w sprawie poprawy warunków zatrudnienia.

KZZPRM zrzesza około 4 tys. członków na terenie całego kraju

"Nie zgadzamy się z uzurpacją Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ Solidarność, która prowadzi rozmowy i podpisuje porozumienia z rządem w imieniu wszystkich pracowników ratownictwa medycznego w naszym kraju" - podkreślił Głębski.

Według związkowców, protest prowadzony jest w kilkudziesięciu miastach, w których znajdują się oddziały obu związków m.in. w Katowicach, Poznaniu, Radomsku, Bełchatowie, Słupsku, Zielonej Górze, Piotrkowie Trybunalskim, Sieradzu, Nowym Targu i Radomiu.

KZZPRM zrzesza około 4 tys. członków na terenie całego kraju. Oprócz ratowników medycznych do związku należą także m.in. pielęgniarki, sanitariusze, kierowcy karetek oraz dyspozytorzy medyczni. Natomiast OZZPSR liczy ponad 600 członków.