Rząd z jednej strony chce posłać sześciolatki do szkół, ale z drugiej nie robi nic, aby więcej pięciolatków chodziło do przedszkola. Ogłosił, że rok 2008 jest rokiem przedszkolaka, ale przepisy prawa oświatowego interpretuje tak, że założenie małego przedszkola przestaje być opłacalne.
W efekcie w nowym roku szkolnym nie będzie boomu na ośrodki opieki dla najmłodszych dzieci. W ten sposób zostanie stracony kolejny rok na upowszechnienie edukacji przedszkolnej, zwłaszcza na wsiach. A czas biegnie. Na sprawienie, by każdy pięciolatek miał gdzie pójść do przedszkola, mamy tylko trzy lata. Od 2011 roku bowiem już wszystkie sześciolatki mają pójść do szkoły. Tymczasem dziś placówek przedszkolnych nie ma w prawie 800 gminach.