Zarząd Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego podejmie jutro decyzję o rozpoczęciu ogólnopolskiej akcji protestacyjnej - poinformował dziś przewodniczący tego związku Robert Szulc.

Zaznaczył, że pomimo licznych prób kontaktu z rządem w sprawie postulatów związkowców, "nie widać dobrej woli i chęci dialogu". Ministerstwo Zdrowia temu zaprzecza i zapewnia, że jest otwarte na rozmowy.

"Decyzja o rozpoczęciu protestu zapadnie na 99 proc. Będę przekonywał kolegów, by na razie przystąpić do najłagodniejszej formy, czyli oflagowania i oplakatowania budynków. Jeżeli nic się nie zmieni do końca czerwca, zaostrzymy akcję" - podkreślił Szulc.

Ratownicy mogą nie wypełniać dokumentacji medycznej, wstrzymać odwożenie pacjentów, a w ostateczności zaprzestać wyjazdów do chorych

Jak mówił, w ramach protestu ratownicy mogą nie wypełniać dokumentacji medycznej, ale także wstrzymać odwożenie pacjentów, a w ostateczności zaprzestać wyjazdów do chorych.

Z kolei rzecznik resortu zdrowia Jakub Gołąb powiedział, że w ubiegłym tygodniu wiceminister zdrowia Marek Twardowski spotkał się ze związkowcami i rozmawiał o ich postulatach. "Jesteśmy otwarci na dialog w celu wypracowania porozumienia" - podkreślił Gołąb.

Szulc poinformował, że jeszcze w czerwcu związkowcy mają rozmawiać z władzami PO, SLD oraz z przedstawicielami prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Związek zawodowy ratowników domaga się wzrostu płac i zmian w systemie emerytalnym

Związek zawodowy ratowników domaga się m.in., by w ustawie o państwowym ratownictwie medycznym zagwarantowany został wzrost płac. Ponadto chce zmian w systemie emerytalnym, tak aby ratownicy, podobnie jak policjanci i strażacy, mieli prawo do wcześniejszych emerytur.

KZZPRM zrzesza około 4 tys. członków na terenie całego kraju. Oprócz ratowników medycznych do związku należą także m.in. pielęgniarki, sanitariusze, kierowcy karetek oraz dyspozytorzy medyczni.