Procentowe zwiększenie wynagrodzenia nauczycieli stażystów, czyli zaczynających pracę w zawodzie, oraz jednoczesne zmniejszenie procentowe wynagrodzenia nauczycieli na wyższych etapach awansu zawodowego - taką propozycję przedstawiła we wtorek związkowcom strona rządowa.

W spotkaniu ze związkowcami z największych związków działających w oświacie uczestniczyli z ramienia rządu: minister edukacji Katarzyna Hall, wiceminister edukacji Krystyna Szumilas, wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak oraz sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Michał Boni.

W ustawie Karta Nauczyciela zapisano, że średnie wynagrodzenie nauczycieli stażystów wynosi 82 proc. kwoty bazowej określanej co roku w ustawie budżetowej. Średnie wynagrodzenie nauczycieli na wyższych stopniach awansu zawodowego wynosi zaś: nauczyciela kontraktowego - 125 proc., nauczyciela mianowanego - 175 proc. i nauczyciela dyplomowanego - 225 proc.

Jak poinformował PAP Boni, strona rządowa zaproponowała we wtorek związkowcom podniesienie średniego wynagrodzenia stażystów do 100 proc. kwoty bazowej, jednocześnie zmniejszenie procentowej wysokości wynagrodzenia nauczycieli na wyższych stopniach awansu. Zgodnie z propozycją, nauczyciel kontraktowy otrzyma 120 proc. kwoty bazowej, mianowany - 145 proc., a dyplomowany - 180 proc.

Związkowcy domagają się zwiększenia nakładów na oświatę, w tym podniesienia płac nauczycieli do 2010 roku o 50 proc.

"Gdy się porównuje system polski wynagradzania nauczycieli z systemami w innych krajach, to mamy nadmierny dystans między stażystą a innymi grupami. Z punktu widzenia logiki tego sytemu ten dystans trzeba zmniejszyć, system spłaszczyć" - powiedział Boni.

"Dziś zostały przedstawione założenia do przyszłorocznego budżetu. Musimy zmierzyć się z tym, poprzeliczać różne rzeczy, w różnych wariantach. Musimy też zrobić wyliczenia dla modelu, który dzisiaj przedstawiliśmy związkowcom. Dlatego o konkretnych kwotach będziemy rozmawiać na następnym spotkaniu" - wyjaśnił Boni.

Związkowcy domagają się zwiększenia nakładów na oświatę, w tym podniesienia płac nauczycieli do 2010 roku o 50 proc. Ich zdaniem, tegoroczne podwyżki dla nauczycieli (zwiększenie płac zasadniczych od 185 zł brutto do 200 zł brutto) to za mało.

Jak wyliczyli związkowcy, zgodnie z obecnym systemem wynagrodzeń nauczycieli podwyżka o 50 proc. w przypadku nauczycieli rozpoczynających pracę, czyli stażystów - to 500 zł miesięcznie; w przypadku nauczycieli na najwyższym stopniu awansu zawodowego, czyli nauczycieli dyplomowanych - to 1200 zł.

"Podwyżki, ale tylko dla stażystów, to nas zupełnie nie zadawala"

"Wychodzę ze spotkania z poczuciem, że nadzieje jakie rząd rozbudził w środowisku nauczycielskim są coraz dalsze od spełnienia" - powiedział PAP prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. "Rząd nie podał nam jeszcze proponowanej kwoty bazowej, trudno więc nam obecnie oceniać przedstawioną propozycję. Jedno jest tylko pewne, na zmianie modelu wynagradzania stracą nauczyciele dyplomowani" - zauważył.

"Podwyżki, ale tylko dla stażystów, to nas zupełnie nie zadawala" - powiedział Wojciech Jaranowski z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". "Rząd zachowuje się tak, jakby chciał konfrontacji z nauczycielami" - dodał.

Związkowcy nie kryli rozczarowania także odpowiedzią rządu na postawione przez nich w ubiegłym tygodniu pytania dotyczące emerytur. Związkowcy chcieli zachowania dotychczasowych uprawnień emerytalnych dla nauczycieli, ewentualnie objęcia ich emeryturami pomostowymi. Strona rządowa podtrzymała swoje stanowisko, zgodnie z którym, oba te warianty są niemożliwe.

Obecnie, zgodnie z ustawą Karta Nauczyciela, nauczyciele mogą przejść na wcześniejsze emerytury, bez względu na wiek, jeśli mają 30 lat stażu pracy, w tym 20 lat pracy w oświacie, lub 25 lat stażu pracy, w tym 20 lat w szkolnictwie specjalnym.

Wtorkowe spotkanie było kolejnym z roboczych, tematycznych spotkań przedstawicieli rządu ze związkami zawodowymi działającymi w oświacie

W myśl założeń ustawy o emeryturach pomostowych, przedstawionych w połowie maja przez minister pracy Jolantę Fedak, nauczyciele stracą dotychczasowe uprawnienia emerytalne. Na dołączonej do projektu liście zawodów, które uprawniają do emerytur pomostowych, znalazły się jedynie prace w szczególnych warunkach i o szczególnym charakterze - wśród nich nie ma nauczycieli.

Wtorkowe spotkanie było kolejnym z roboczych, tematycznych spotkań przedstawicieli rządu ze związkami zawodowymi działającymi w oświacie. Następne zaplanowano na 17 i 19 czerwca.

Zwiększenie nakładów na oświatę, podniesienie wynagrodzeń nauczycieli do 2010 roku o 50 proc. oraz zachowanie dotychczasowych uprawnień emerytalnych były postulatami podczas jednodniowego strajku w szkołach i przedszkolach zorganizowanego 27 maja przez ZNP. Strajk i postulaty poparły m.in. oświatowa "Solidarność" oraz Forum Związków Zawodowych.