Kuratoria oświaty ogłosiły konkursy na szkolne punkty konsultacyjne dla rodziców, uczniów i nauczycieli. Resort edukacji przeznaczył na nie 3 mln zł. Pieniądze muszą być wydane do końca roku.

Wnioski o przekazanie środków na prowadzenie szkolnych punktów konsultacyjnych muszą przygotować wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast. Termin ich złożenia określają poszczególne kuratoria oświaty. Na przykład w województwie pomorskim będą one przyjmowane do 22 października, a w podkarpackim do 19 października. Decyzję o lokalizacji punktu podejmuje starosta w porozumieniu z dyrektorem poradni psychologiczno-pedagogicznej na podstawie propozycji zgłoszonych przez wójtów, burmistrzów i prezydentów z terenu danego powiatu. Wybór szkoły musi być uzasadniony.
Mirosława Mrozik, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Bielsku-Białej, uważa, że punkty powinny powstać zwłaszcza w dużych szkołach. Jej zdaniem ich działalność nie powinna ograniczyć się do wywieszenia tabliczki z godzinami przyjęć.
- Osoby oddelegowane do pracy w szkole powinny wykazać się własną inicjatywą, rozmawiać z uczniami, nauczycielami i rodzicami - podkreśla Mirosława Mrozik.
Punkty mają być otwarte dwa razy w tygodniu przez cztery godziny. Za ich organizację będzie odpowiedzialny dyrektor najbliższej poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Ministerstwo Edukacji Narodowej przeznaczyło 3 mln zł na realizację pilotażowego projektu. Pieniądze te jednak muszą być wydane do końca roku. MEN szacuje, że dzięki tej inicjatywie powstanie około 515 punktów konsultacyjnych.
Elżbieta Matejka, dyrektor departamentu młodzieży, wychowania i bezpieczeństwa w szkołach w MEN, uważa, że punkty zwiększą dostępność psychologów i ułatwią rozwiązywanie problemów z dziećmi. Jej zdaniem punkty powinny być czynne przede wszystkim po południu, a także w soboty, aby mogli skorzystać z nich pracujący rodzice.
JOLANTA GÓRA