Pomimo wcześniejszych zapowiedzi premiera, w tym tygodniu nie będzie zakończenia prac i prezentacji projektu oddłużenia szpitali. Rząd wciąż nie ma gotowej koncepcji - dowiedziała się PAP ze źródeł w resorcie finansów.

Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka powiedziała PAP, że nie może potwierdzić tej informacji. "W tej sprawie współpracują ministerstwa zdrowia i finansów" - podkreśliła.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że nie ma porozumienia pomiędzy Ministerstwem Finansów a resortem zdrowia w sprawie ostatecznej koncepcji likwidacji długów.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb odmawia komentarza w tej sprawie. Zapewnił jednocześnie, że przez cały czas trwają prace nad projektem. "Pan premier podkreślał, że ta kwestia wymaga staranności i prosił o cierpliwość" - powiedział PAP Gołąb.

W sobotę premier oświadczył, że prace nad przepisami o oddłużaniu szpitali mogą zakończyć się "w przyszłym tygodniu"

Z kolei rzecznik resortu finansów Jakub Lutyk podkreślił w rozmowie z PAP, że nie poczyniono jeszcze ostatecznych ustaleń dotyczących oddłużenia szpitali. "Prace idą w dobrym kierunku. Rozmowy odbywają się codziennie. Ich zakończenia należy spodziewać się raczej w przyszłym tygodniu" - powiedział Lutyk.

Projekt oddłużenia szpitali ma być dołączony do ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, stwarzającej możliwość przekształcania ich w spółki prawa handlowego. Sejmowa podkomisja w ubiegłym tygodniu zawiesiła prace nad ustawą. Premier Donald Tusk zapowiadał 23 maja podczas konferencji podsumowującej półrocze działalności swojego rządu, że "za dziesięć dni" zostaną przedstawione założenia dotyczące oddłużenia szpitali.

W sobotę premier oświadczył, że prace nad przepisami o oddłużaniu szpitali mogą zakończyć się "w przyszłym tygodniu".

Brak koncepcji oddłużenia szpitali oraz wstrzymanie prac nad ustawą o zoz-ach świadczą o tym, iż rząd nie ma wizji reformy służby zdrowia

Ustawą o zoz-ach zajmował się wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek, który w poniedziałek podał się do dymisji w związku z medialnymi oskarżeniami dot. korupcji.

Grzegorek mówił na początku kwietnia PAP, że głównym założeniem projektu oddłużenia szpitali jest emisja obligacji w oparciu o Bank Gospodarstwa Krajowego z jednoczesną gwarancją Skarbu Państwa. Obligacje byłyby emitowane na okres 15-20 lat, ze stosunkowo niskim oprocentowaniem. Państwo miałoby je wykupywać i w ten sposób likwidować stare zadłużenie zoz-ów. Warunkiem skorzystania z konwersji zadłużenia, będzie przekształcenie zoz-u w spółkę prawa handlowego.

"Przy tego typu ustawach incydentalnych, które będą obciążeniem dla budżetu państwa, zawsze trudnym partnerem jest minister finansów" - podkreślał Grzegorek.

Według posłów opozycji z sejmowej komisji zdrowia, brak koncepcji oddłużenia szpitali oraz wstrzymanie prac nad ustawą o zoz-ach świadczą o tym, iż rząd nie ma wizji reformy służby zdrowia.

Tusk podkreśla, że jest zadowolony z pracy Kopacz

Przewodniczący komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) oceniał w rozmowie z PAP, że minister zdrowia Ewa Kopacz straciła kontrolę nad pracami dot. ustaw zdrowotnych.

Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji zdrowia Marka Balickiego (SdPl-Nowa Lewica), minister zdrowia nie radzi sobie z kierowaniem resortem i nie wypełnia podstawowych zadań oraz obietnic dotyczących reformy służby zdrowia.

Z kolei premier Tusk podkreśla, że jest zadowolony z pracy Kopacz. Jego zdaniem, jest ona "najbardziej zapracowanym ministrem z najtrudniejszym zadaniem". "Wykonuje (swoją) pracę bardzo dobrze" - ocenia szef rządu.