Wtorek ma być dniem strajku w urzędach pocztowych, organizowanego przez "Solidarność" i kilka mniejszych związków zawodowych. Związek zapowiada jednak, że nie będzie utrudniać pracy tym, którzy do strajku nie przystąpią. Poczta Główna w Warszawie pracuje rano normalnie.

"S" domaga się podwyżek płac. Związek nie przystąpił do porozumienia płacowego, podpisanego 26 maja przez 32 inne organizacje działające w Poczcie Polskiej, uznając, że wynegocjowane wtedy podwyżki są niewystarczające.

Na 47 organizacji działających w Poczcie w sporze zbiorowym z pracodawcą jest obecnie siedem. Zrzeszają łącznie około 20 tys. osób (poczta zatrudnia około 100 tys. pracowników). Jak informowali wcześniej przedstawiciele "S", informacje o zasięgu strajku mają być znane za kilka godzin.

Poczta Główna w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej pracuje normalnie. Kilka okienek jest nieczynnych, ale wynika to z harmonogramu pracy urzędu, a nie z powodu strajku - powiedział PAP rzecznik prasowy Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski.

Jak dowiedziała się PAP od przedstawicieli "S", w Warszawie strajkuje centrum ekspedycyjno-rozdzielcze oraz zakład transportu pocztowego.

W poniedziałek Baranowski poinformował, że Poczta uważa że strajk jest nielegalny, a wszyscy pracownicy, którzy wezmą w nim udział, nie otrzymają wynagrodzenia za czas strajku. W Poczcie powołano sztab antykryzysowy.