Ponad 90 proc. gospodarstw ubezpieczonych w KRUS nie może zapłacić wyższej składki na ubezpieczenie społeczne rolników - poinformował dziś na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak.

Wiceminister uważa, że w sytuacji, gdy 90 proc. gospodarstw nie osiąga niemal żadnych dochodów, nie można przeprowadzić zasadniczej reformy, a jedynie wprowadzić zmiany do istniejącego systemu ubezpieczeń.

Wyjaśnił, że jest wiele problemów z ustaleniem metodologii liczenia rolniczego dochodu, więc resort rolnictwa swoje wyliczenia opiera o tzw. standardową nadwyżkę bezpośrednią (ESU) powszechnie uznawaną w krajach UE. Jest to szacunkowy dochód obliczany na podstawie potencjału danego gospodarstwa. 1 ESU to równowartość 1200 euro.

Według wyliczeń ekspertów, dochody roczne do 6 ESU ma aż ponad 1 mln 430 tys. ubezpieczonych gospodarstw. W KRUS ubezpieczonych jest 1 mln 582 tys. gospodarstw. Zaledwie 24 tys. rolników osiąga dochody powyżej 16 ESU.

Zmiany w systemie KRUS będą polegały na uszczelnieniu systemu

Zmiany w systemie KRUS będą polegały nie tyle na różnicowaniu składek, ale raczej na uszczelnieniu systemu, tj. wykluczeniu osób, które nie są związane z rolnictwem, umożliwienie ubezpieczenia osobom czasowo zatrudnionym w gospodarstwie rolnym, a także dopuszczeniu do systemu bezrobotnych mieszkańców wsi.

"Chcemy by osoby, które pracują czasowo, nigdzie nie są zarejestrowane i nie płacą żadnego ubezpieczenia, mogły być objęte ubezpieczeniem KRUS, ale musiałyby złożyć oświadczenie o wyborze systemu ubezpieczenia z pełną świadomością, że świadczenia w KRUS są sporo niższe" - powiedział wiceminister.

Jak podkreślił, resort rolnictwa zobowiązał się do przedstawienia założeń zmian w systemie ubezpieczeń rolniczych do końca czerwca i wywiąże się z tej obietnicy. Obecnie projekt założeń został skierowany do uzgodnień międzyresortowych.

"Podniesienie składek powinno wiązać się ze wzrostem świadczeń emerytalnych dla rolników płacących więcej"

Ministerstwo zaproponowało w tym dokumencie, by składka dla rolników posiadających do 50 hektarów ziemi (będzie brany pod uwagę hektar fizyczny) pozostała na niezmienionym poziomie. Za II kwartał 2008 r. składka na KRUS wynosi 191 zł.

Gospodarstwa mające 50 - 100 ha płaciłyby składkę wyższą o 15 proc. kwoty najniższej emerytury, a powyżej 100 ha - 20 proc. najniższej emerytury. Najniższa emerytura w KRUS wynosi ok. 640 zł miesięcznie.

Zdaniem wiceministra, podniesienie składek powinno wiązać się ze wzrostem świadczeń emerytalnych dla rolników płacących więcej. Ławniczak jednak nie podał, jakie to będą kwoty.

"Resort chce umożliwić rolnikom zarabianie dużo więcej niż do tej pory bez konieczności rezygnacji z KRUS"

Ławniczak zaznaczył, że resort chce umożliwić rolnikom zarabianie dużo więcej niż do tej pory bez konieczności rezygnacji z ubezpieczenia KRUS. Obecnie rolnik może dodatkowo zarobić 2755 zł rocznie. Chodzi o zachęcanie ludności wiejskiej do podejmowania działalności gospodarczej na wsi.

Ponadto w KRUS będą mogli ubezpieczyć się rybacy łodziowi, posiadające łodzie do 10 m. Dotyczy to osób zamieszkałych na wybrzeżu, którzy często posiadają gospodarstwa rolne. Szacuje się, że takich osób jest ok. 1,5 do 2 tys.

Do KRUS budżet państwa dopłaca rocznie ok. 15 mld zł, z czego do rolniczych emerytur 10 mld zł.